Wolfgang Van Halen o tym, dlaczego nie doszło do tribute koncertu dla jego ojca: Są ludzie, którzy utrudniają zrobienie czegokolwiek

i

Autor: Screen z Instagrama/wolfvanhalen O kim mówi syn zmarłego gitarzysty?

Wolfgang Van Halen o tym, dlaczego nie doszło do tribute koncertu dla jego ojca: "Są ludzie, którzy utrudniają zrobienie czegokolwiek"

2022-07-19 15:55

W październiku miną dwa lata od niespodziewanej śmierci Eddiego Van Halena. Niedługo po odejściu uznanego gitarzysty pojawiły się informacje o planowanym tribute koncercie, ten jednak nadal nie doszedł do skutku. Dlaczego tak się dzieje? Ostatnio fakt ten skomentował syn nieżyjącego muzyka - Wolfgang Van Halen.

Eddie Van Halen urodził się 25 stycznia 1955 roku w Holandii, jako młodszy brat Alexa Van Halena. Panowie pochodzili z muzycznej rodziny - ich ojciec był pianistą jazzowym, klarnecistą i saksofonistą, oni sami rozpoczęli naukę gry na pianinie w wieku sześciu lat. W latach sześćdziesiątych cała rodzina przeniosła się do USA i to właśnie tam bracia założyli swój pierwszy zespół rockowy. W 1972 roku za to powołali do życia grupę Mammoth, która już dwa lata później zmieniła nazwę na Van Halen. W 1978 roku ukazał się debiutancki album formacji, który osiągnął natychmiastowy sukces i stał się jednym z najbardziej udanych debiutów rockowych w historii. W kolejnych latach i za sprawą kolejnych płyt zespół zyskał miano jednego z najciekawszych - wszystko to za sprawą przede wszystkim energetycznych występów na żywo i wirtuozerii Eddiego, który dziś określany jest jako jeden z najlepszych gitarzystów na świecie. W toku swojej historii grupa przechodziła liczne zmiany w składzie, jednak jej filarami od zawsze byli bracia Van Halen. Nie dziwi więc fakt, że po śmierci Eddiego w październiku 2020 roku, zespół przestał istnieć.

„Wywiadówka Eski ROCK” Natalia Przybysz i Dawid Zygmunt

Co z tribute koncertem dla Eddiego Van Halena?

Niemal natychmiast po śmierci gitarzysty zaczęto mówić o tribute koncercie. Pojawiały się nazwiska artystów, którzy mieli wziąć w nich udział - do projektu zaproszeni zostali m.in. gitarzysta Joe Satrianim i były basista Metalliki Jason Newsted, zastanawiano się też, czy na wokalu pojawiłby się David Lee Roth, który ponownie był członkiem Van Halen od 2007 roku - do tej pory nic się jednak nie wydarzyło. Nieco światła na ten temat rzucił ostatnio Wolfgang Van Halen - syn zmarłego gitarzysty, który od 2006 roku pełnił w formacji funkcję basisty.

Wolfgang Van Halen twierdzi, że są osoby, przez które koncert w hołdzie jego ojcu nie może dojść do skutku

Basista został zapytany o całą sprawę w ostatnim wywiadzie dla magazynu “Rolling Stone”. W rozmowie muzyk stwierdził wprost, że rzeczywiście tribute koncert był w planach, jednak są wokół niego pewne osoby, które uniemożliwiają jego organizację.

Mogę powiedzieć, że była próba zrobienia czegoś. Wiesz, nie lubię mówić źle o innych, ale są osoby, którzy bardzo utrudniają zrobienie czegokolwiek, co ma związek z Van Halen. Po długim czasie bycia w zespole naprawdę starałem się stworzyć środowisko, w którym nie ma osobowości, z którą trzeba się zmagać. Po prostu grupa facetów bawiących się i tworzących dobrą muzykę. Chciałbym po prostu usiąść tutaj i powiedzieć całą prawdę. Jest mnóstwo wywiadów, w których zrobił to już mój tata. Ale ludzie mu nie uwierzyli i wręcz zapałali do niego nienawiścią. Mógłbym powiedzieć jak było, ale może to nie pasować do tego, co czują niektórzy ludzie. Wiem, jacy są fani Van Halen. Kieruje nimi głównie sympatia do konkretnego członka zespołu. Uważam, że po prostu nie warto tego robić. Tak, podjęliśmy próbę zrobienia takiego wydarzenia, ale z niektórymi osobami ciężko się pracuje.

O kim mówi basista?

Muzyk od razu powiedział, że jeśli chodzi o wszystkie decyzje związane z potencjalnym tribute koncertem, to podejmuje je jego wujek - perkusista Alex Van Halen, a on jest jedynie dla niego wsparciem. Zdradził także, że pomysł z wydarzeniem nie wyszedł od niego, ponieważ wszystko to, co się działo w Van Halen, gdy był członkiem zespołu skutecznie go do tego zniechęciło. Od dłuższego czasu środowisko muzyczne plotkuje, że to trudna osobowość wokalisty Van Halen, Davida Lee Rotha, jest głównym powodem, dla którego koncert do tej pory nie doszedł do skutku. Zapytany o to Wolfgang powiedział:

Prześledź historię Van Halen i sam wyciągnij z tego wnioski.