W atakowanych przez Rosję ukraińskich miastach ryk syren alarmowych jest już elementem codzienności. Wojska Władimira Putina atakują cywili i ich domy za pomocą dronów kamikaze oraz rakiet. Życie w ogarniętym wojną mieście to wieczna niepewność jutra, ciągły stan zagrożenia i strachu. Może się wydawać, że nie jest to czas na tworzenie i sztukę, a jednak to właśnie ona potrafi dodać otuchy i sił do walki o przetrwanie. Spontaniczne jammowanie Naumova z syreną alarmową chwyta za serce ale i przypomina o tym, że nie można przejść do porządku dziennego nad tym co zbrodnicze wojska rosyjskie robią tak niedaleko naszego kraju.
Na początku tego roku szef kancelarii prezydenta Ukrainy, Andrij Jermak podał, że od początku pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę zginęło 9 tysięcy cywili, w tym prawie 500 dzieci. Liczba ta ciągle rośnie.