Znany brytyjski heavy metalowy YouTuber nazwiskiem Bradley Hall zatęsknił za najlepszymi czasami thrash metalowej legendy pod wodzą Dave’a Mustaine’a. Inspirując się takimi klasykami jak „Rust in Peace” czy „Countdown to Extinction” podparł się najnowszą technologią, a teksty pisał mu ChatGPT. W ciągu zaledwie jednego dnia udało mu się przygotować materiał, który rzeczywiście brzmi bardzo zbliżenie do złotych czasów Megadeth, choć siłą rzeczy trudno go traktować inaczej jak efektowną parodię i oczywiście pokaz umiejętności. Filmik jest tym ciekawszy, że Hall rejestrował także sam proces nagrywania muzyki.
Przepadamy za takimi dowcipami szczególnie, że ściągną zawsze dodatkowych fanów do klasycznych thrashowych płyt. Eksperymenty w stylu „zróbmy coś idealnie tak, jakby nagrał to ten zespół” są bardzo popularne w internecie. W Polsce przeżyliśmy ich prawdziwy wysyp wraz z rozpadem zespołu Batushka. Po wręcz sensacyjnym debiucie doszło niestety do sporu wewnątrz grupy, która podzieliła się na dwa o podobnie brzmiącej nazwie zespoły. Internetowa społeczność wobec pogłębiającego się sporu i kolejnych oświadczeń publikowanych przez muzyków zaczęła sobie z tego stroić żarty. Tak powstały dziesiątki Batuszek w najróżniejszych stylach, jak choćby złożony z cytatów album „Stonuszka” ze Zbigniewem Stonogą w roli głównej.
Wyżynami zabawy memami oraz ironicznymi nawiązaniami było zaaranżowanie motywu z popularnej serii anime „Neon Genesis Evangelion” w stylu black metalowych mnichów.
To jednak nie wszystko. Byli tacy, którzy próbowali ogarnąć wszystkie iteracje mema, którym stał się zespół i trzeba przyznać, że ilość projektów przechodzi wszelkie oczekiwania.
To znamienne, że tego typu parodie najchętniej przyjmują się w muzyce black metalowej. Możliwe, że wynika to z ortodoksji części fanów, którzy podchodzą do gatunku tak poważnie, że nie tolerują wszystkiego, co nie jest wystarczająco „true”. Osoby o tak małym dystansie do siebie z reguły same wystawiają się na żer dla żartownisiów. Naszym zdaniem taki tok myślenia stoi za parodią norweskiego Burzum z wykorzystaniem Krzysztofa Kononowicza z jego internetowych streamów. Powstał z tego projekt „Knurzum”.