Axl Rose już od lat uznawany jest niemal za synonim gwiazdy rocka z prawdziwego zdarzenia. Muzyk, zwłaszcza w początkach swojej kariery, nie stronił od używek i alkoholu, otaczał się najpiękniejszymi kobietami oraz porywał tłumy na koncertach. Na tych, ale także w hotelach czy własnych luksusowych posiadłościach wokalista chętnie urządzał demolki, dał się też poznać jako osoba o naprawdę krewkim charakterze.
Rose zapracował sobie na opinię awanturnika, osoby kłótliwej o wielkim ego, która wszczyna konflikty, nie zważając przy tym na słowa i na innych ludzi. Wydawało się jednak, że wraz z upływem lat, zyskaniem doświadczenia i pozycji w branży, Axl nabrał nieco ogłady. Jednak to, co wydarzyło się na jednym z ostatnich koncertów Guns N' Roses może poddawać to wszystko w wątpliwość...
Awantura na koncercie Guns N' Roses! Na co wściekł się Axl Rose?
Mowa o występie Gunów, który miał miejsce w sobotę 18 października na Estadio Huracan w Buenos Aires w Argentynie. Już od samego początku pokazu Axl wydawał się być nieco podminowany, a panowanie nad sobą stracił niemal natychmiast, gdyż to podczas otwierającego koncert Welcome to the Jungle nagle... rzucił mikrofonem w siedzącego za perkusją nowego bębniarza Guns N' Roses, Isaaca Carpentera. Następnie wokalista dosłownie zerwał z siebie swoją skórzaną kurtkę i wyraźnie wściekły zszedł ze sceny.
Rose na szczęście w końcu wrócił do swoich kolegów i występ mógł być kontynuowany. Nie oznacza to jednak, że przez resztę pokazu Axl był już w dobrym nastroju. Na dostępnych w sieci nagraniach widać, że muzyk np. podchodził i kopał bęben basowy. Fani i fanki formacji zastanawiają się, czy w jej obozie dzieje się coś złego, czy wokalista swoim zachowaniem próbował pokazać wszem i wobec, że ma jakiś problem z odsłuchem.
Zobacz nagranie z ataku wściekłości Axla poniżej: