Ten człowiek stoi za największymi przebojami lat 80-tych i 90-tych. Wszystkie tropy prowadzą do niego

i

Autor: AP/Associated Press/East News Po lewej: Alice Cooper, a z prawej Desmond Child podczas wspólnego występu w 2022, w Atenach.

Ten człowiek stoi za największymi przebojami lat 80-tych i 90-tych. Wszystkie tropy prowadzą do niego

2022-11-15 12:56

Jedno nazwisko, które łączy największe gwiazdy złotych czasów hard rocka i heavy metalu. Jego refreny śpiewa się na całym świecie, choć nie wszyscy zdają sobie sprawę, że wyszły spod ręki tego samego człowieka. Niektórzy zarzucają mu, że potrafił tą samą piosenkę sprzedać kilka razy. Przed Wami: Desmond Child.

Zaczynał od autorskich projektów, jego zespół Desmond Child and Rouge znalazł się na ścieżce dźwiękowej do bardzo głośnego w latach siedemdziesiątych XX wieku filmu „The Warriors”. Co więcej, udało im się także zagościć na liście przebojów Billboardu, jednak debiutancki album sprzedał się bardzo słabo i grupa zdecydowała o zawieszeniu działalności.

Muzyka rockowa lat 90-tych - Polska. Tak brzmiał rodzimy rock w tej dekadzie!

Był rok 1979 i Desmond dobrze wiedział jak wykorzystać wypracowane kontakty w branży. W tym roku ukazuje się album zepołu KISS pod tytułem „Dynasty”. Po płytach solowych i koncertowych zespół wracał z pierwszym od dawna studyjnym materiałem. Miał już pozycję wielkiej gwiazdy, jednak zbliżała się nowa dekada, z nowymi muzycznymi trendami. Znający się doskonale na biznesie muzycy wiedzieli, że by fenomen ich grupy przetrwał, muszą chwycić wiatr nowości w żagle. Zaprosili do współpracy Desmonda Childa, z którym stworzyli „I was made for loving You” – do dziś jeden z najmocniejszych singli w dziejach kapeli. Po latach Gene Simmons będzie wspominał, że za pomocą tego kawałka chcieli uchwycić atmosferę rodzącego się fenomenu dyskotek i muzyki disco: lustrzanej kuli, kolorowych barów, roztańczonych ludzi bawiących się do bladego świtu. W kolejnych latach jeszcze nie raz KISS i Child połączą siły.

W kolejnych latach do Desmonda będą pukać między innymi: Joann Jett, która napisze z nim "I Hate Myself for Loving You", Bonnie Tyler, co zaowocuje "If You Were a Woman and I Was a Man" oraz młody rockers z New Jersey: Jon Bon Jovi. Jego zespół Bon Jovi pracował nad trzecią płytą i potrzebował czegoś mocnego, co pozwoli im się przebić przez dziesiątki podobnych kapel. Album „Slippery when wet” zawiera 4 kompozycje, w których maczał palce Desmond Child: „You give love a bad name”, „Living on a prayer”, „Without love” oraz „I’d die for You”. Sprawne ucho zacznie już wychwytywać podobieństwa i do dziś nie brakuje krytyków, którzy uważają, że jest to ekspert od sprzedawania tej samej piosenki kilka razy.

Można się z nimi zgodzić lub nie. Nie można jednak lekceważyć ilości przebojów, które wylansował i szerokości spektrum gatunków, w których się porusza. Od „Poison” Alice’a Coopera i „Crazy” Aerosmith, przez „Livin’ la Vida Loca” Ricky’ego Martina, „Old before I die” Robbiego Williamsa oraz "Waking Up in Vegas" Katy Perry, aż po „Kings and Queens” dla Avy Max. Urodzony w 1953 artysta jeszcze ostatniej nuty nie postawił, więc możemy spodziewać się, że jeszcze da o sobie znać. Lista napisanych przez niego piosenek ma osobne hasło na Wikipedii i jest ono naprawdę imponujące.