"TMZ" to jeden z najbardziej znanych na świecie tabloidów, który od lat budzi ogromne kontrowersje. Wszystko to ze względu na fakt, że redaktor zarządzający TMZ, Harvey Levin, otwarcie przyznał, że często nie płaci autorom i autorkom treści, które publikuje, kolejny często podnoszony zarzut to jakość różnych newsów i artykułów. Zdaje się, że tabloid zazwyczaj działa w imię zasady "żadnych granic" i publikuje nie zawsze sprawdzone informacje lub fotografie, które zdają się przekraczać wszelkie bariery dobrego smaku.
Dokładnie taka sytuacja miała miejsce w przypadku niedawnej śmierci Liama Payne'a. Muzyk, znany przede wszystkim z działalności w boysbandzie One Direction, zmarł 16 października b.r. po tragicznym upadku z trzeciego piętra hotelu w Buenos Aires. Na chwilę obecną wiadomo, że wokalista zmarł w wyniku licznych obrażeń i krwotoku wewnętrznego. Jak przekazało ABC News, badania toksykologiczne wykazały, że w chwili śmierci gwiazdor był pod wpływem licznych substancji odurzających, m.in. cracku, "różowej kokainy" czy benzodiazepin. Wiele informacji na temat śmierci młodego artysty przekazuje właśnie TMZ - to tabloid także opublikował zdjęcia, na których widoczne były... zwłoki Payne'a. Po fali krytyki, jaka spadła na medium, te zniknęły ze strony jak jednak wiemy, z sieci nic nie ginie i fotografie wciąż można znaleźć w Internecie. To właśnie na ten aspekt postanowiła zareagować córka Chrisa Cornella.
Toni Cornell ostro skrytykowała tabloid!
Toni Cornell w piątek 18 października zamieściła na swoim koncie za pośrednictwem stories w serwisie Instagram wpis, w którym dosadnie i ostro skrytykowała fakt, że portal zdecydował się na publikację takich fotografii. Córka lidera Soundgarden pisze, że niestety, miała tę wątpliwą przyjemność natknąć się na niedostępny już artykuł, przez co powróciły do niej wspomnienia, gdy jako 12-letnia dziewczynka odkryła, także na stronie TMZ, zdjęcia, przedstawiające pokój hotelowy i zwłoki jej własnego ojca. Toni zwraca uwagę, że w tym przypadku tabloid, mimo upływu siedmiu lat, wciąż nie usunął fotografii, które ta do dziś ma zapisane w pamięci i które wciąż do niej powracają niczym nieopisana trauma. Córka Cornella słusznie zwraca uwagę na fakt, że podobne doświadczenie może przeżyć zaledwie 7-letni syn zmarłego Payne'a, do którego wysłała wyrazu wsparcia i miłości:
Nadal szokujące jest dla mnie to, że prywatność ludzi i ich rodzin nie jest szanowana przez społeczeństwo i media, zwłaszcza w momencie straty, a wybór pada na sensację nad podstawową ludzką przyzwoitością. To nie w ten sposób należy zapamiętać artystę czy ojca - brzmi fragment wpisu na Instagram stories Toni Cornell (stories nie jest już dostępne).