Seal wskazał swój ulubiony zespół grunge’owy: Mroczny, ale bardzo seksowny

i

Autor: Alan Rennie / WENN.com/agefotostock, East News Który zespól grunge'owy Seal lubi najbardziej?

Seal wskazał swój ulubiony zespół grunge’owy: "Mroczny, ale bardzo seksowny"

2023-04-25 10:32

Grunge był prawdziwym fenomenem lat 90. Choć gatunek tej w swoim pierwotnym kształcie i charakterze był obecny w mainstreamie stosunkowo krótko, to wystarczyło, by na zawsze odcisnąć swoje piętno na historii muzyki. Grunge'u słuchali i słuchają nie tylko fani ciężkich brzmień - fanem tego gatunku okazał się być Seal!

Seal pojawił się na światowym rynku muzycznym w 1990 roku, a więc w podobnym czasie, gdy coraz większą popularność zyskiwał grunge. Zadebiutował on jak singlu Killer producenta Adamskiego, a już w 1991 roku wydał swój debiutancki album, z którego pochodzi przebój Crazy. W 1994 roku Seal wydał drugą płytę, na której znalazł się nagrodzony dwiema statuetkami Grammy utwór Kiss form a Rose. Obecnie muzyk ma na koncie dziesięć albumów i uznawany jest za jednego z najważniejszych i najczęściej nagradzanych brytyjskich artystów.

Czy Miley Cyrus ma rockową duszę Dobrze Rockuje #6

Seal wskazał swój ulubiony zespół grunge'owy!

Choć Seal dał się poznać jako muzyk popowy, R&B i soulowy, to szczyt jego kariery przypadł także na lata największej popularności grunge'u. Okazuje się, że artysta nie pozostał obojętny na ten konkretny gatunek. Seal był gościem serialu internetowego What's In My Bag?, w którym osoby publiczne wybierają i omawiają najważniejsze dla nich albumy. Na liście muzyka znalazły się takie płyty, jak Déjà Vu Crosby, Stills, Nash & Young, Hounds Of Love Kate Bush, The Rise & Fall Of Ziggy Stardust & The Spiders from Mars Davida Bowiego i Innervisions Steviego Wondera. To jednak nie wszystko, gdyż Seal wybrał także rocznicowe wydanie krążka Dirt Alice in Chains! Seal zdradził, że bardzo ceni sobie muzykę formacji, a po raz pierwszy zetknął się z nią za sprawą utworu Man in the Box. Dlaczego twórczość Alice in Chains tak bardzo trafia do artysty? Na Sealu szczególne wrażenie zrobił głos Layne'a Staley'a, a także fakt, iż muzyka zespołu umiejętnie łączyła w sobie "mrok i seksualność".

Ten zespół był dla mnie naprawdę ważny, ponieważ kiedy opuszczałem Anglię na początku mojej kariery, grunge dopiero się rozkręcał. Pamiętam, jak przyjechałem do Los Angeles i byłem w taksówce, rozmawiałem z kierowcą o muzyce. A on powiedział: "Cóż, jaki rodzaj muzyki lubisz? Czym się interesujesz?' Powiedziałem: "Jestem bardzo ciekawy tego grunge'u, naprawdę go lubię". A on powiedział: "Jakie są zespoły?” Powiedziałem, że oczywiście kocham Nirvanę i Pearl Jam , a on na to: "Och, oni są fajni, słyszałeś o zespole Alice In Chains?”. Cóż, nie, a on puścił mi "Man In The Box" i to było wszystko. Usłyszałem głosy Layne'a i Jerry'ego śpiewających razem z tymi harmoniami, więc z całego tego okresu grunge byli zdecydowanie moimi ulubionymi. I myślę, że najbardziej niedoceniany jest Alice In Chains. Oczywiście kocham artyzm, ale w ich muzyce jest prawdziwy seksapil: jest mrocznie, jest pięknie, jest melancholijnie, ale to jest naprawdę seksowne. I to jest ciężkie. Mieli coś - ze wszystkich innych zespołów z ery grunge - mieli coś naprawdę wyjątkowego: jakby mieli duszę, prawie jak dusza typu R&B, mimo że nie brzmiało to jak R&B. Jestem wielkim fanem Alice in Chains, a także głosu Layne'a i jego podejścia. Świeć Panie nad jego duszą - powiedział Seal.