Placebo zapowiedzieli wydanie filmu dokumentalnego. Czteropłytowe wydawnictwo jest już na horyzoncie
Na początku października 2024 roku oficjalną premierę miał This Search For Meaning, czyli film dokumentalny o formacji Placebo w reżyserii Oscara Sansoma. Później produkcja była wyświetlana w kinach na całym świecie, również w Polsce. Teraz natomiast muzycy zapowiedzieli fizyczne wydanie This Search For Meaning. Fani będą zadowoleni, ponieważ zespół przygotował czteropłytowy zestaw. Premiera całości, nakładem SO Recordings, została zaplanowana na 12 września 2025.
Co więc odnajdziemy w środku? Przede wszystkim wspomniany film dokumentalny na Blu-rayu oraz DVD. Będzie też płyta CD This Is What You Wanted – Live In Mexico City (chodzi o zapis koncertu z 2023 roku, który odbył się w Palacio de los Deportes w ramach trasy promującej album Never Let Me Go). Ostatni dysk to natomiast rozszerzona wersja wspomnianego Never Let Me Go, w ramach bonusu muzycy dołożyli cover utwory Shout z repertuaru grupy Tears for Fears. Jako dodatek w zestawie znajdzie się również plakat.
Przypomnijmy, że w filmie This Search For Meaning pojawiły się materiały z występów, wywiady z członkami zespołu, Brianem Molko i Stefanem Olsdalem, czy wypowiedzi innych osób związanych z branżą muzyczną (m.in. Shirley Manson z formacji Garbage czy Robbie Williams).
– To intymny oraz oświecający film, który spogląda na idee zamieszkujące w tekstach oraz tematykę piosenek Placebo. Jednocześnie przedstawia ewolucję grupy i muzyków jako istot ludzkich. To bezkompromisowy i szczery zapis procesu twórczego i rock'n'rollowego stylu życia wraz z jego nieuniknionymi konsekwencjami – mogliśmy przeczytać w oficjalnym komunikacie opublikowanym na stronie internetowej zespołu.
W dokumencie wykorzystano również archiwalne i nigdy wcześniej niepublikowane materiały z zespołu, w tym nagrania ze współpracy z Davidem Bowiem.
Brian Molko, podczas ubiegłorocznej premiery filmu, podkreślił, że intencją twórców było stworzenie filmu, który byłby "odważny i pozbawiony cenzury". – Oscar namawiał nas, abyśmy byli odważni i całkiem "nadzy". W filmie są sceny krępujące, może trochę upokarzające, ale dodał nam odwagi, aby opowiedzieć najbardziej szczerą historię, jaką tylko mogliśmy. Były momenty, które były dla nas wyjątkowo niekomfortowe, a film można było "wyczyścić". Myślę jednak, że reżyser naprawdę chciał pokazać nas jako ludzi. Odkrywaliśmy samych siebie na nowo, oglądając to wszystko. Zyskaliśmy także lepsze zrozumienie tego, kim jesteśmy i co wydarzyło się przez ostatnie 30 lat. Potrzebujesz do tego trochę dystansu. Kiedy jesteś w centrum wydarzeń, nie wiesz, do końca co się dzieje.