Zespół Pink Floyd to jedna z najsłynniejszych rockowych formacji na świecie. Założona w 1965 roku funkcjonowała, z licznymi przerwami, do 2014 roku, wydając w sumie piętnaście albumów studyjnych. W 2008 roku zmarł długoletni klawiszowiec grupy, Richard Wright, a po jego śmierci David Gilmour i Nick Mason zdecydowali się wydać ostatnie już wydawnictwo w karierze grupy, na którym znalazł się materiał, nagrany jeszcze z udziałem Wrighta. Muzycy powrócili niespodziewanie, jednorazowo, w 2022 roku, aby wydać utwór Hey, Hey, Rise Up! - swoisty protest song, dotyczący rosyjskiej wojny na terenie Ukrainy. Grupa pozostaje na dłuższą metę nieaktywna od prawie dziesięciu lat, a od prawie czterdziestu jej członkiem nie jest już Roger Waters.
Pink Floyd reaguje na artykuł, opublikowany w "The Times"
Waters od lat 80. skupia się na karierze solowej, jest obecnie w trasie koncertowej. Ta jednak napotyka kolejne trudności, a wszystko na ze względu na kontrowersyjne wypowiedzi muzyka na temat Izraela i wojny na terenie Ukrainy, której muzyk zdaje się zupełnie nie rozumieć, stając po stronie agresora. To właśnie z tego powodu krakowscy radni doprowadzili do odwołania dwóch, zaplanowanych na maj tego roku, koncertów artysty w Polsce. Kilka dni temu zaś władze miasta Frankfurt odwołały jeden z występów artysty na terenie Niemiec.
Okazuje się, że są na świecie dziennikarze, którzy nie do końca zdają sobie sprawę z tego, co obecnie dzieje się w Pink Floyd. We wtorek 28 lutego w magazynie "The Times" ukazał się artykuł, w którym autor pisał o odwołanych koncertach Pink Floyd, które miały się odbyć w Krakowie i we Frankfurcie. Grupa postanowiła zareagować na te rewelacje, publikując w swoich social mediach oświadczenie wyjaśniające, że chodzi o solowe występy Rogera Watersa, a nie nieaktywnej już formacji. David i Nick postanowili uderzyć w swojego byłego kolegę, wspominając o ich działaniach na rzecz pomocy walczącej Ukrainie i zachęcając do dalszego słuchania utworu Hey, Hey, Rise Up! Poniżej post z oświadczeniem zespołu.