Ozzy Osbourne uchodził za legendę heavy metalu. Muzyk był obecny na światowych scenach od końcówki lat 60., aż w końcu zapracował sobie na miano prawdziwej ikony. Choć artysta był jeszcze dość młody, jak na standardy branży, to od lat jednak zmagał się z poważnymi dolegliwościami zdrowotnymi. To z ich powodu właśnie Ozzy zdecydował się na dobre zejść ze sceny, a swój ostatni pożegnalny koncert dał 5 lipca w rodzinnym Birmingham. Muzyk pożegnał się ze światem jako artysta solowy oraz u boku pozostałych członków oryginalnego składu Black Sabbath.
Niestety, zaledwie nieco ponad dwa tygodnie później media obiegła informacja o śmierci artysty. Ozzy Osbourne zmarł rankiem 22 lipca w otoczeniu najbliższych. Muzyk od sześciu lat zmagał się z Parkinsonem - odszedł w wieku 76 lat.
Ten zespół jest szczególny w historii heavy metalu?
Kilka lat temu w rozmowie dla magazynu "Classic Rock", Osbourne opowiedział nieco więcej o swoim klasyku I Don't Want to Change the World z albumu No More Tears z 1991 roku. Tak się akurat składa, że współautorem kompozycji, dokładnie odpowiedzialnym za jej warstwę tekstową, jest Lemmy Kilmister. Ozzy mówi w wywiadzie, że myśli o artyście za każdym razem, gdy ją śpiewa. To przy tej okazji muzyk otwarcie wyznał, że grupa Motörhead, na czele której stał Lemmy, jest tą heavy metalową formacją, którą podziwia najbardziej.
Nie jest żadną tajemnicą fakt, że Panowie przyjaźnili się, wielokrotnie razem pracowali, a Ozzy od lat pozostaje pod ogromnym wrażeniem charyzmy i umiejętności zmarłego w 2015 roku przyjaciela, którego kilka lat temu określił mianem swojego "metalowego boga".
Polecany artykuł:
Gdyby ktoś zapytał mnie: "Kto według ciebie jest najlepszym zespołem metalowym?” Byłby to Motörhead. Widziałeś dokument o Lemmym? To jest kure**ko świetne - mówi Ozzy.