Już pod koniec 2024 roku Trent Reznor w rozmowie z "The Hollywood Reporter" złożył publiczną deklarację, że on i Atticus Ross mają zamiar zrobić sobie krótką przerwę od tworzenia muzyki filmowej i wrócić do studia tak, aby zająć się nagrywaniem zupełnie nowego materiału, który miałby wzbogacić katalog ich głównego, macierzystego projektu, czyli oczywiście Nine Inch Nails.
Od tego oświadczenia minął już niemal rok, nie można jednak powiedzieć, że po jego wygłoszeniu Trent i spółka usunęli się w cień. W 2025 roku działo się wręcz odwrotnie - sporą część ostatnich miesięcy Nine Inch Nails spędzili w trasie koncertowej. To w jej ramach także grupa zawitała także do Polski, prezentując się rodzimej publiczności jako jeden z headlinerów tegorocznego Open'er Festivalu. We wrześniu zaś światło dzienne ujrzała ścieżka dźwiękowa do filmu Tron Ares, sygnowała jednak właśnie przez Nine Inch Nails, a nie jedynie duet Reznor-Ross.
Co już wiadomo o muzycznych nowościach od Nine Inch Nails?
Wydawnictwo (w przeciwieństwie do samego filmu) spotkało się z bardzo dobrym przyjęciem, a promujący cały projekt jako wiodący singiel utwór As Alive As You Need Me to Be otrzymał dwie nominacje do Grammy w kategoriach 'Najlepsza piosenka rockowa' i 'Najlepszy utwór napisany do filmu'.
Fani i fanki nie zapomnieli jednak o słowach Trenta sprzed miesięcy i obietnicy nowego albumu. Muzyk na szczęście wrócił do tematu w rozmowie z "Consequence". Lider Nine Inch Nails przyznał, że jego formacja na ten moment bardzo intensywnie pracuje nad nowym materiałem i traktuje to absolutnie priorytetowo. Reznor dodał, że różnica między obecną sytuacją a tą sprzed roku polega na tym, że wtedy były tylko słowa, a teraz mają już miejsce konkretne działania.