Muzycy U2 zabrali głos ws. Izraela i Strefy Gazy. Wyrazili swoje zaniepokojenie
Nie da się ukryć, że konflikt izraelsko-palestyński jest jednym z najbardziej złożonych i najdłużej trwających sporów politycznych na świecie. Jego początki sięgają przełomu XIX i XX wieku. Mimo licznych prób mediacji i negocjacji, trwały pokój wciąż pozostaje poza zasięgiem.
Ostatnio w temacie konfliktu izraelsko-palestyńskiego, i tego co dzieje się w Strefie Gazy, głos zabrali muzycy irlandzkiej formacji U2. W długim poście każdy z członków grupy zamieścił swoje osobiste przemyślenia.
– Wszyscy od dawna są przerażeni tym, co dzieje się w Strefie Gazy. Blokowanie pomocy humanitarnej, a teraz plany militarnego przejęcia miasta Gaza, wyprowadziły konflikt na nieznane terytorium. Nie jesteśmy ekspertami od polityki regionalnej, ale chcemy, aby nasza publiczność wiedziała, jakie jest nasze stanowisko – napisali muzycy U2 w oficjalnym oświadczeniu, które udostępnili na stronie internetowej zespołu.
Bono, wokalista U2, mocno potępił działania Benjamina Netanjahu, premiera Izraela. – Nie ma żadnego usprawiedliwienia dla brutalności, którą [Netanjahu] i jego skrajnie prawicowy rząd wyrządzili Palestyńczykom… w Gazie… na Zachodnim Brzegu. I to nie tylko po 7 października [2023, właśnie wtedy Hamas zaatakował cywilów podczas festiwalu muzycznego Nova - przyp. red.], ale także długo wcześniej, choć poziom deprawacji i bezprawia, który obecnie obserwujemy, wydaje się nieznany. Co ciekawe, ci, którzy twierdzą, że te doniesienia nie są prawdziwe, nie domagają się dostępu dla dziennikarzy i wydają się głusi na demaskatorską retorykę – przyznał Bono.
Frontman U2 od lat "wierzy w prawo Izraela do istnienia i popiera rozwiązanie dwupaństwowe". I wzywa do zakończenia działań wojennych po obu stronach.
Gitarzysta The Edge z kolei napisał: – Nie może być pokoju bez sprawiedliwości. Nie może być pojednania bez uznania. I nie ma przyszłości, jeśli nie odmówimy powtarzania przeszłości. Droga do pokoju jest trudna, ale nigdy nie jest za późno ani za wcześnie, aby zacząć nią kroczyć.
– Popieram prawo Izraela do istnienia i wierzę również, że Palestyńczycy zasługują na to samo prawo i na własne państwo. Milczenie nie służy nikomu z nas – to z kolei słowa perkusisty Larry'ego Mullena Jr.. – Jeśli Izrael podejmie kroki w celu kolonizacji Strefy Gazy, na zawsze zniweczy wszelkie możliwości trwałego pokoju lub rozwiązania konfliktu – dodał natomiast basista Adam Clayton.
Pełny wpis, firmowany przez członków U2, znajdziecie w tym miejscu.
Co z nowym albumem od U2?
Ostatni album zespołu U2, z premierowym materiałem, ukazał się w 2017 roku. Mowa oczywiście w tym przypadku o Songs of Experience. Już od dłuższego czasu w przestrzeni medialnej spekuluje się, że grupa pracuje nad kolejnym studyjnym krążkiem.
Nie tak dawno Bono, w rozmowie w programie Jimmy'ego Kimmela, został o to zapytany. – Tak, pracujemy w studiu. Czasem trzeba się uporać z przeszłością, aby móc dotrzeć do teraźniejszości. Tak chcemy właśnie zrobić. To brzmienie czterech mężczyzn, którzy grają tak, jakby od tego zależało ich życie. Nikt nie potrzebuje nowej płyty U2, chyba że będzie ona wyjątkowa. Mam przeczucie, że taka właśnie będzie. Będą tam utwory do kuchni, na wyścigi, do garażu, na każdą okazję, do kochania się, ale też do zrywania.
Z kolei w rozmowie z Zane’em Lowe’em dla Apple Music frontman U2 dodał: – Byłem w studiu, słyszałem tych facetów. To wybitni muzycy. Larry pracuje do późna. Edge powiedział, że ma 300 piosenek. Odparłem, że nie są to piosenki. Potem natomiast dodał: "Mam 25 świetnych numerów". I faktycznie, są one świetne. Nie lubię długich albumów, więc będziemy musieli ograniczyć się do 15 utworów.
Bono na razie nie zdradził, kiedy możemy się spodziewać – mniej więcej – premiery nowego albumu.