Przełom lat 90. i 2000. okazał się być dla Metalliki niemal czasem próby. Po intensywnym czasie, gdy w ciągu zaledwie czterech lat zespół wydał trzy albumy: dwa studyjne i jeden koncertowy, ze składu zdecydował się odejść basista, Jason Newsted. W 2001 roku muzyk, który dołączył do grupy po tragicznej śmierci Cliffa Burtona, postanowił skupić się na innych, własnych projektach. Bez basisty, a do tego w niezwykle napiętej atmosferze i z walką z uzależnieniem Jamesa Hetfielda w tle, formacja przez dwa lata nagrywała swój ósmy album studyjny. Ukazał się on 5 czerwca 2003 roku i choć zyskał sukces komercyjny, to został dosłownie zmiażdżony przez krytyków. Ci szczególną uwagę zwrócili na brzmienie perkusji, zwłaszcza ten charakterystyczny dźwięk werbla.
Niespodzianka dla fanów od Metalliki!
Po dwudziestu latach jasne jest, że Panowie nabrali sporego dystansu do tego krążka, czemu wyraz dał chociażby Hetfield na jednym z koncertów w ramach trasy "M72 World Tour", naśmiewając się z Larsa Ulricha zapytał go: "Jak tam, werbel okej"?
Teraz Panowie znowu udowadniają, że patrzą na ten projekt z przymrużeniem oka. Na platformę FenderPlay, która służy początkującym gitarzystom do pobierania lekcji online gry na wiośle na podstawie licencjonowanych nagrań, trafiły cztery nowe kawałki od legendy thrashu - wszystkie właśnie z St. Anger: Frantic, tytułowa, Some Kind of Monster i The Unnamed Feeling. Grupa ogłosiła to za pośrednictwem swoich social mediów, pisząc: "Ulubiony album wszystkich jest teraz dostępny na FenderPlay! Odkurz swoją gitarę (przepraszamy, werble będą musiały poczekać na inny dzień) i zacznij grać Frantic, St. Anger, Some Kind of Monster i The Unnamed Feeling!". Mocno doceniamy ten dystans!