Daniel Ek

i

Autor: AFP/EAST NEWS

Wiadomości

"Koszt tworzenia treści jest bliski zeru". Szef serwisu Spotify mocno podpadł artystom. Teraz się tłumaczy

Szef Spotify po raz kolejny sprawił, że ma na pieńku z artystami. W mediach społecznościowych napisał m.in. że "koszt tworzenia treści jest bliski zeru". To wielu osobom się nie spodobało. Wpis, rzecz jasna, wywołał sporą burzę. Teraz Daniel Ek postanowił się z niego wytłumaczyć.

Szef Spotify kolejny raz podpadł artystom

Daniel Ek, współzałożyciel i dyrektor generalny serwisu Spotify, ostatnio mocno podpadł artystom. Wszystko za sprawą dość kontrowersyjnego wpisu, który zamieścił na platformie X (dawniej Twitter). 

Bon Jovi - największe przeboje legendy rocka lat 80.

Dzisiaj, gdy koszt tworzenia treści jest bliski zeru, ludzie mogą udostępniać niesamowitą ilość treści. To wzbudziło moją ciekawość dotyczącą koncepcji: długi termin przydatności do spożycia kontra krótki. Chociaż większość tego, co widzimy i słyszymy, szybko się dezaktualizuje, istnieją ponadczasowe pomysły, a nawet utwory muzyczne, które mogą pozostać aktualne przez dziesięciolecia, a nawet i stulecia. Na przykład jesteśmy świadkami odrodzenia stoicyzmu, a wiele spostrzeżeń Marka Aureliusza wciąż odbija się echem tysiące lat później. To sprawia, że ​​​​zastanawiam się nad tym, jakie są najbardziej nieintuicyjne, a jednocześnie trwałe pomysły, które nie są dziś często omawiane, ale mogą mieć długi okres trwałości? Ponadto co tworzymy teraz, a co będzie nadal cenione i omawiane za setki lub tysiące lat? – napisał Ek. 

Największe kontrowersje wywołało pierwsze zdanie wpisu. 

Pod postem dyrektora generalnego serwisu Spotify pojawiło się, rzecz jasna, mnóstwo komentarzy. Internauci wskazywali, że przecież artyści spędzają sporo czasu na tworzeniu swoich dzieł. A trzeba przecież pamiętać, że wcześniej musieli także sporo ćwiczyć itd., aby posiąść niezbędne umiejętności.  

Ek postanowił wytłumaczyć się ze wspomnianego wpisu. 2 czerwca opublikował w serwisie X kolejny post. 

Wyraziłem się w poście dość niejasno, łącznie z moją niezdarną definicją treści. Rozumiem, że uznano to za bardzo uproszczone, ale nie taki był mój zamiar. Żeby było jasne: moim pierwotnym założeniem nie było dewaluowanie czasu, wysiłku czy zasobów związanych z tworzeniem znaczących dzieł, niezależnie od tego, czy jest to muzyka, literatura czy inne formy twórczej ekspresji. Najbardziej interesowało mnie zbadanie, w jaki sposób w środowisku ciągłej twórczości, możemy zidentyfikować i zapewnić, że odważne, ekscytujące, zmieniające świat pomysły i dzieła sztuki nie zginą w hałasie. Znaczący spadek kosztów narzędzi do tworzenia (mikrofonów, laptopów, aparatów fotograficznych) doprowadził do bezprecedensowej eksplozji tego, co ludzie są w stanie wyprodukować. Stworzenie to tylko część równania. Skupiłem się na zbadaniu trwałości najbardziej kreatywnych i skłaniających do myślenia pomysłów. To nie wybrzmiało z mojej winy

Przypomnijmy, że kilka lat temu Daniel Ek stwierdził, że jeśli artyści chcą zarabiać na streamingu, to powinni po prostu... więcej tworzyć i częściej swoje dzieła publikować. Nie trzeba chyba dodawać, że również i ta wypowiedź nie spotkała się z aprobatą ze strony twórców. 

Najpopularniejsze rockowe albumy na Spotify. Oto TOP10: