Dokładnie 11 października 1994 roku na rynku ukazał się debiutancki album początkującej grupy, ukrywającej się pod nazwą Korn. Formacja zaprezentowała brzmienie, które w dłuższej mierze zrewolucjonizowało muzykę metalową, a obecnie dzień wydania płyty, zatytułowanej po prostu Korn, uznaje się za moment narodzin nu metalu. Wydawnictwo osiągnęło duży sukces, a samej formacji zapewniło rozpoznawalność - ta, wraz z powszechnym uznaniem, została tylko wzmocniona przez wydanie kolejnych krążków: Life Is Peachy , Follow the Leader i Issues, które ukazywały się do końca lat 90. W nową dekadę Korn wkraczał już jako ikona nowego ruchu w muzyce metalowej, a swoją pozycję udowadniał kolejnymi albumami, w tym zupełnie legendarnym dziś Untouchables z 2002 roku. Obecnie zespół ma na koncie czternaście płyt, z czego najnowsza to Requiem z lutego 2022 roku.
Nowy album Korna w drodze?
Fani i fanki kapeli zastanawiali się, czy ta zamierza świętować przypadające na ten rok 30-lecie swojego debiutu w jakiś szczególny sposób. Okazało się, że jak najbardziej, gdy Korn ogłosił szczegóły światowej trasy koncertowej, w tym pokaz w Polsce, który odbędzie się 30 lipca 2024 roku w katowickim Spodku, a w roli gościa specjalnego zaprezentuje się formacja Spiritbox. Kolejno ogłoszono specjalny pokaz w USA, który skupiony będzie konkretnie na tegorocznym jubileuszu, a całkiem niedawno grupa zapowiedziała występy w ramach trasy po Stanach Zjednoczonych. Czy jest szansa, że na koncertach usłyszymy nie tylko przeboje Korna, ale też nowy materiał?
Do sprawy tej odniósł się Brian "Head" Welch w wywiadzie dla stacji radiowej WSOU 89.5 FM. Gitarzysta potwierdził, że formacja jest w trakcie bardzo intensywnych i naprawdę namiętnych prac nad nowym materiałem! Muzyk przyznał, że grupa jest trochę do tyłu z pracami ogółem, ale zespół jest bardzo mocno skupiony na każdym detalu, każdym dźwięku i choć dodał, że nie ma nic do płyt Korna, które ukazały się w ostatnich 10 latach, to stwierdził, że jest przekonany, że formacja jest jeszcze w stanie bardzo zaskoczyć fanów mocnym, ciężkim brzmieniem. "Head" stwierdził, że zespół spędza bardzo dużo czasu na nagraniach, wydaje na to masę pieniędzy, a ze względu na brak odgórnych wymagań wytwórni czuje totalną swobodę twórczą i dodał, że nie może się doczekać momentu, gdy fani usłyszą efekty. Jakiego dokładnie brzmienia możemy się spodziewać?
Myślę, że to najlepszy i najcięższy materiał Korn od lat. Myślę, że będzie surowo i trochę bardziej prosto, jeśli chodzi o dźwięk, nagrywanie i tak dalej. Nie chcę zdradzać wszystkiego, ale jesteśmy bardzo, bardzo zadowoleni z tego, gdzie jesteśmy z tym wszystkim na chwilę obecną - wyjaśnił sam Welch.
