Keith Levene urodził się 18 lipca 1957 roku w Londynie i od najmłodszych lat był wielkim fanem muzyki, szczególnie rocka progresywnego. Mając raptem 15 lat rozpoczął pracę jako techniczny słynnej grupy Yes. W 1976 roku, wraz z Joe Strummerem, Mickem Jonesem i Paulem Simononem, współzałożył zespół The Clash, kluczowy dla brytyjskiej fali punk rocka. Levene opuścił grupę jeszcze w tym samym roku, przed rozpoczęciem nagrań debiutanckiego albumu, jednak został on wpisany jako współautor numeru What's My Name. Już dwa lata później muzyk dołączył do Johna Lydona, który po opuszczeniu Sex Pistols poszukiwał nieco bardziej eksperymentalnego brzmienia, w efekcie czego powstał zespół Public Image Ltd. Gitarzysta opuścił formację w 1983 roku z powodu różnic twórczych. W kolejnych latach Levene dalej nagrywał, miał na koncie pięć albumów studyjnych, i wspierał innych artystów w ich twórczej drodze.
Polecany artykuł:
Keith Levene nie żyje
Informacja o śmierci muzyka została podana do wiadomości publicznej w niedzielę 13 listopada. Scenarzysta i autor Adam Hammond, prywatnie bliski przyjaciel artysty, napisał o tym za pośrednictwem swoich social mediów. Wieści te potwierdziła także partnerka Levene, Kate Ransford. Choć przyczyna śmierci nie została podana, to według nieoficjalnych informacji gitarzysta zmagał się z nowotworem wątroby.
Nie ma wątpliwości, że Keith był jednym z najbardziej innowacyjnych, odważnych i wpływowych gitarzystów wszechczasów. Keith starał się stworzyć nowy paradygmat w muzyce i dzięki współpracownikom, Johnowi Lydonowi i Jahowi Wobble'owi, udało mu się to osiągnąć. Jego gra na gitarze w trwającym dziewięć minut utworze „Theme”, kompozycji otwierającej pierwszy album PiL, zdefiniowała to, czym powinna być muzyka alternatywna. Poza tym, że pomógł uczynić PiL najważniejszym zespołem swoich czasów, Keith współzałożył również The Clash z Mickiem Jonesem i miał duży wpływ na ich wczesne brzmienie. Tak wiele z tego, czego dzisiaj słuchamy, zawdzięcza pracy Keitha, niektóre z tych efektów zostały uznane, a większość nie - napisał Hammond na Twitterze.