Na początku tego tygodnia media w Polsce rozpisywały się o koncercie Kultu, który miał miejsce w niedzielę 30 listopada w Zielonej Górze. Wszystko to ze względu na zachowanie na nim Kazika Staszewskiego - muzyk był na nim w wyraźnej niedyspozycji, miał problemy ze śpiewaniem, nie pamiętał tekstów i setlisty, momentami bełkotał.
Natychmiast wybuchł ogromny skandal, a artysta został oskarżony o pojawieniu się na scenie pod wpływem alkoholu, fani zaś domagali się zwrotu pieniędzy za zakup biletów na nieudany koncert. W wydanym 1 grudnia oficjalnym oświadczeniu Staszewski przeprosił za swój stan na występie i tłumaczył, że odpowiedzialne było za to jego złe samopoczucie - artysta powołał się na ból brzucha - i fakt, że połączył on leki z alkoholem. Sprawa nieco ucichła, teraz jednak powraca, a to za sprawą serii wpisów Kazika, w którym ten przekazał niepokojące informacje na temat swojego stanu zdrowia.
Co się dzieje z Kazikiem?
W godzinach popołudniowych 4 grudnia muzyk zamieścił na swoim oficjalnym koncie na Facebooku serię wpisów. Informuje za ich pośrednictwem, że przebywa obecnie w szpitalu na Teneryfie. Staszewski ma leżeć na Oddziale Intensywnej Terapii z podejrzeniem ropowicy i dodaje, że w rozmowach z lekarzami pojawia się temat sepsy. Artysta wskazuje, że za jego obecny stan najpewniej odpowiedzialny jest nieumiejętnie przeprowadzony zabieg usunięcia wyrostka robaczkowego, któremu poddał się w ubiegłym roku - w jego jamie brzusznej najpewniej pozostawione zostało ciało obce, odpowiedzialne za ból brzucha. W ostatnim, na ten moment, wpisie Staszewski dodaje, że dowiedział się od lekarzy, że Ci spodziewali się najgorszego, a na ten moment najpewniej przejdzie on operację.
Polecany artykuł: