Iggy Pop rozpoczął karierę muzyczną w 1967 roku jako wokalista zespołu The Stooges. Grupa uznawana jest dziś za pioniera muzyki punk, a sam Iggy nazywany jest "ojcem chrzestnym punka". Po drugim rozpadzie kapeli Pop rozpoczął karierę solową, w czym mocno pomagał mu David Bowie - w 1977 roku ukazały się aż trzy płyty artysty: The Idiot, Lust for Life i Kill City. Przez kolejne lata Iggy nie próżnował i aktualnie ma na koncie osiemnaście albumów studyjnych - największe sukcesy świętował w latach 80. i 90., jednak za jego najbardziej udane wydawnictwo uznaje się wydany w 2016 roku krążek Post Pop Depression. Płyta została nagrana we współpracy z klawiszowcem i gitarzystą Queens of the Stone Age, Deanem Fertitym oraz perkusistą Arctic Monkeys, Mattem Heldersem. Ostatni album artysty, zatytułowany Free ujrzał światło dzienne w 2019 roku. Komuś wydawało się, że Iggy powoli zmierza do zakończenia kariery? Nie ma takiej opcji!
Nowy rozdział w karierze Iggy'ego Popa
75-letni muzyk postanowił rozpocząć zupełnie nowy rozdział w swojej karierze! W czwartek 20 października ogłoszono, że Iggy Pop jest pierwszym artystą, który nagrał płytę pod połączonym szyldem Atlantic Records i wytwórni Gold Tooth Records. Została ona założona przez znanego ze współpracy z Ozzym Osbournem producenta Andrew Watta i nawiązała wyłączoną współpracę z Atlantic Records. Choć takie szczegóły jak tytuł, czy data premiery krążka nie są jeszcze znane, to jego przedsmak poznamy już 28 października! Tego dnia ukaże się singiel promujący wydawnictwo, Frenzy. Wiadomo natomiast, że płyta została nagrana w starym stylu.
Iggy Pop to je***a ikona. Nadal nie mogę uwierzyć, że pozwolił mi nagrać ze sobą płytę. Jestem zaszczycony. Ten album został nagrany tak, aby odtwarzać go tak głośno, jak gra Twoje stereo - powiedział o współpracy Andrew Watt.