Choć zespół Foo Fighters zapowiedział swój powrót na sceny już w Sylwestra 2022 roku, następnie ogłaszał kolejne koncerty, aż w końcu zapowiedział premierę płyty, to niemal do samego końca kwestią nierozwiązaną wydawał się fakt, to zasiądzie za perkusją na nadchodzących występach na żywo. Wszystko stało się jasne w niedzielę 21 maja, gdy w trakcie krótkiej transmisji na żywo grupa ogłosiła, że na chwilę obecną grać z nią będzie Josh Freese. Uznany perkusista sesyjny znany jest ze współpracy m.in. z Guns N' Roses, Nine Inch Nails czy The Offspring.
Co fanom nie podoba się w grze Josha Freese'a?
Pierwsze kilka koncertów Foo Fighters za nami. Grupa rozpoczęła serię pokazów jeszcze przed premierą albumu But Here We Are, który ukazał się w piątek 2 czerwca, dzięki czemu fani zdążyli już sobie wyrobić opinię na temat perkusisty. Choć uważają oni, że pasuje on do Dave'a Grohla i spółki, to mają co do niego, a szczególnie jego gry, kilka uwag.
W serwisie Reddit pojawił się wątek, dotyczący Freese'a. Wielbiciele Foo Fighters zauważają w nim, że perkusista... gra zbyt szybko w porównaniu do pozostałych muzyków! Internauci nie mają wątpliwości, że Josh jest świetnym perkusistą, jednak widać, że pozostali członkowie grupy próbują za wszelką cenę nadążyć za jego rytmem. Większość komentujących wyraża oczywisty żal z powodu straty Taylora Hawkinsa i jest zdania, że nikt nie będzie w stanie go zastąpić, Wydaje się jednak, że nie jest w niczyjej gestii, by tak rzeczywiście się stało. Warto pamiętać, że Josh zagrał z Foo Fighters dopiero kilka koncertów - z pewnością Panowie jeszcze się zgrają!
Polecany artykuł: