Greta Van Fleet to amerykański zespół rockowy. Grupa zadebiutowała w 2017 roku, wraz z wydaniem singla Highway Tune, który trafił na ich debiutancką EP-kę, zatytułowaną Black Smoke Rising. O muzykach szybko zrobiło się bardzo głośno, a to ze względu na brzmienie, które natychmiast przywodzi na myśl dokonania Led Zeppelin i głos Josha Kiszki, który brzmi niczym wokal młodego Roberta Planta. Choć można by uznać te elementy za godne uwagi i podziwu, to grupa spotkała się z dużą krytyką za zbyt dużą inspirację muzyką klasycznych rockowych zespołów. Panowie nic sobie z tego nie zrobili i w listopadzie 2017 roku wydali kolejną, nagrodzoną Grammy w kategorii Best Rock Album, EP-kę From the Fires, a już niecały rok później zaprezentowała debiutancki album. Druga płyta formacji ukazała się w kwietniu 2021 roku, nie zdobyła jednak takiego uznania, jak poprzedniczka.
Greta Van Fleet o koncertowaniu z Metalliką
Choć grupa nie jest bardzo popularna w Polsce, to w Stanach Zjednoczonych ma całkiem spore grono fanów i cieszy się uznaniem. To właśnie dzięki temu zaproponowano jej występy przed prawdziwą legendą - Metalliką. W rozmowie z "At Home And Social" Danny Wagner, perkusista Greta Van Fleet, opowiedział o wrażeniach z koncertowania u boku takiego zespołu. Nie da się ukryć, że muzycy zrobili na młodszych kolegach po fachu bardzo duże i dobre wrażenie.
Metallica od zawsze jest bardzo ważną częścią naszego życia. Są największym zespołem rockowym na świecie, ale kiedy otrzymaliśmy ten telefon, tak naprawdę nie mieliśmy na to zbyt wiele słów. Po prostu spojrzeliśmy na siebie i powiedzieliśmy: "Naprawdę? My?" Nadal jesteśmy zaszczyceni. Oni są przemiłymi facetami. Powitali nas bardzo serdecznie i mogę powiedzieć, że są naprawdę doskonałym wzorem do naśladowania dla młodego artysty. Byli naprawdę bardzo wyrozumiali i traktowali nas i naszą załogę bardzo dobrze dobrze. Wszystko przebiegało bardzo sprawnie” - powiedział Danny.