Już od 1 września w szkołach rozpocznie się nauka zupełnie nowego przedmiotu, kryjącego się pod nazwą Historia i Teraźniejszość. Do uczęszczania na niego będą zobowiązani wszyscy Ci uczniowie liceów, techników i szkół zawodowych, którzy nie zdecydują na zdawanie matury z WOS-u. Przedmiot od samego początku wzbudza spore kontrowersje, głównie ze względu na treści, jakie mają być na nim poruszane, a te zostały wyłożone w jedynym zatwierdzonym przez MEN podręczniku, autorstwa prof. Wojciecha Roszkowskiego. Wątki poruszane w książce już od jakiegoś czasu budzą, delikatnie mówiąc kontrowersje. Autor nie pominął także tematu kultury i muzyki, a jego wywody na ten temat są dość zastanawiające. Jakiś czas temu pisaliśmy o jego poglądach na temat muzyki punk i wyższości nad nią tzw. rocka symfonicznego, do którego zaliczone zostały takie zespoły jak Riverside, SBB, Yes, Genesis, Skaldowie czy Budka Suflera. Okazuje się, że Pan Profesor ma dużo więcej do powiedzenia na temat muzyki, tym razem chodzi o metal.
Śmierć na masową skalę? HiT-owe przemyślenia na temat muzyki metalowej
W sieci krąży krótki fragment książki autorstwa prof. Roszkowskiego. Wielu internautów i serwisów wskazało, że pochodzi on właśnie z wspomnianego wyżej podręcznika, jednak jest to fragment innej książki autora, zatytułowanej Roztrzaskane Lustro. Upadek cywilizacji zachodniej. Biorąc jednak pod uwagę fakt, że wielu specjalistów zwraca uwagę, że Pan Profesor dosłownie słowo w słowo cytuje swoje poprzednie wydawnictwa w podręczniku do nauki HiT, nie będzie większym zdziwieniem, gdy okaże się, że te same twierdzenia trafiły także do tej książki.
Fragment, choć bardzo krótki, to dzieje się w nim bardzo dużo. Autor oddaje królowi co królewskie i pisze, że zespół Black Sabbath był “protoplastą” muzyki heavy metalowej. Gatunek ten został scharakteryzowany słowami: “do hałaśliwego hard rocka dodał jeszcze więcej hałasów i elementów diabolicznych”. W kolejnym zdaniu autor podejmuje się próby tłumaczenia nazw zespołów na język polski i o ile zwroty “Czarny Sabat” czy “Żelazna Dziewica” na nikim nie robią wrażenia, to już “Śmierć na masową skalę” może zastanawiać. O jaką grupę chodzi? Oczywiście o Megadeth, tu jednak pisane jako… Megadeath. Jedyne co może zastanawiać to fakt, jak taki błąd przeszedł przez redakcję książki.
Czym jest śmieciowy metal?
Prof. Roszkowski pisze także o zespole Venom, któremu przypisuje zapoczątkowanie gatunku, jakim jest thrash metal. Nie byłoby w tym nic zadziwiającego, gdyby nie to, że autor tłumaczy nazwę gatunku jako… śmieciowy metal. Śmieć to jednak po angielsku ‘trash’, słowo ‘thrash’ oznacza bardziej ‘rzucać się, przewracać, miotać’, co rzeczywiście dobrze oddaje klimat tego gatunku. Profesor pisze także, bez tłumaczenia, o black metalu i metalu “śmiercionośnym” (oczywiście death metalu). Ostatecznie autor zbiera wszystkie te zespoły i gatunki do jednego worka i pisze o nich w ten sposób:
Listen to "Historia i teraźniejszość" on Spreaker.Wszystkie te zespoły i reprezentowane przez nich podgatunki to istotnie rodzaj opętania hałasem, chrypliwymi wrzaskami solistów, malujących się na upiorne kolory, wykrzykujących wśród migotania laserów świateł słowa pełne nienawiści i agresji oraz wykonujących gest sprośne lub bluźniercze. W symbolice przeważają odwrócone krzyże i pentagramy, a na scenie można zobaczyć ukrzyżowane postacie. - brzmi fragment książki.