Corey Taylor nie boi się wprost, otwarcie, a niekiedy w brutalnie szczery sposób, mówić o zdrowiu psychicznym. Muzyk nie ukrywa, że sam zmaga się z tego typu problemami, udziela się także bardzo mocno na rzecz osób, zmagających się z zespołem stresu pourazowego, na który bardzo często zapadają weterani wojenni, dla wsparcia których muzyk utworzył fundację.
To właśnie ze względu na kryzys psychiczny Corey zdecydował się odwołać część swojej solowej trasy koncertowej po Stanach Zjednoczonych. Od tamtej pory muzyk pozostaje w stałym kontakcie z fanami i przy różnych okazjach, różnymi kanałami, mówi o swojej formie i o tym, czym jest codzienne życie z chorobą psychiczną.
Corey Taylor o zdrowiu psychicznym
Już w grudniu ubiegłego roku Taylor udzielił wywiadu dla The Void With Christina (nagranie trafiło do sieci dopiero teraz), w którym niezwykle otwarcie mówi, co znaczy dla niego samego oraz dla jego bliskich fakt, iż od lat zmaga się on z depresją maniakalną. Muzyk opowiada, że najgorsze jest poczucie odrętwienia, które sprawia, że praktycznie nie da się normalnie na co dzień funkcjonować. Corey porównał ten stan do bycia manekinem, który próbuje biec pod wodą. Artysta mówi, że w takich sytuacjach, bardzo ważne jest, by mieć przy sobie kogoś, kto będzie w stanie to wszystko zrozumieć i przyjść ze wsparciem. Dla Taylora kimś takim jest jego żona, która w takich chwilach marazmu popycha go do działania. Muzyk zapytany o to, jak patrzy na fakt, że tak otwarcie mówi o zdrowiu psychicznym i jak zostało to przyjęte odpowiedział:
To interesujące. Nigdy nie zdawałem sobie z tego sprawy – ponieważ znasz mnie: zawsze mówiłem o wszystkim bardzo otwarcie i szczerze mówiąc, nigdy nie zdawałem sobie sprawy, że to takie piętno. To była granica, której tak naprawdę nie przekroczyłeś lub do której się nie przyznałeś, szczególnie ktoś z mojego zawodu czy coś, albo ludzie używali tego jako modnego hasła. Nigdy nie rozmawiali o tym elokwentnie i bardzo otwarcie. Kiedy więc po raz pierwszy zacząłem się o tym otwarcie opowiadać, reakcja była dość niezwykła — ludzie po prostu mówili: "Dałeś mi odwagę, abym sam się otworzył i naprawdę w pewnym sensie rozmawiał z ludźmi, na których mi zależy, jak to na mnie wpływało". I to, w dziwny sposób, pomogło mi w komunikacji z moimi bliskimi, bo czułem, że tak, mówiłem o tym bardzo otwarcie w prasie i tak dalej, ale wtedy nie byłem w stanie tak naprawdę porozmawiać o tym z ludźmi, których to faktycznie dotyczyło. A kiedy już naprawdę otworzyłem się, było to dla mnie wielką zmianą. Więc tak naprawdę, w dziwny sposób, to fani pomogli mi jeszcze bardziej otworzyć się na ten temat. To było coś takiego, czego jakiego się nie spodziewałem - mówi Corey w rozmowie.
Polecany artykuł:
