Chester Bennington nienawidził TEGO hitu Linkin Park? Mike Shinoda ucina plotki

i

Autor: Chester Bennington/agefotostock/East News Chester Bennington nie lubił kultowego numeru Linkin Park?

wypowiedzi muzyków

Chester Bennington nie lubił kultowego kawałka Linkin Park? Mike Shinoda reaguje

2024-03-19 10:10

Zespół Linkin Park zdobył ogromną popularność i uznanie na całym świecie natychmiast po wydaniu swojego debiutanckiego singla. Pierwsza płyta grupy, "Hybrid Theory", do dziś jest jednym z najlepiej sprzedających się debiutów w historii. Od lat krążą plotki, jakoby Chester nienawidził jednego z największych przebojów, pochodzących z tego krążka. Mike Shinoda zdecydował się je skomentować.

W marcu 2000 roku zespół Linkin Park miał już określony skład po tym, jak uzupełnił go wokalista, Chester Bennington, i zabrał się do nagrania debiutanckiego albumu. Prace nad krążkiem nie były łatwe - grupa miała swoją określoną wizję na to, co chce robić, nagrywać, jak powinna brzmieć. To właśnie ta formacja pokazała rynkowi, jak umiejętnie można połączyć brzmienie rocka, metalu, rapu i muzyki elektronicznej. Początkowo jednak wytwórnia nie była chętna do inwestowania w eksperymenty i próbowała narzucić grupie określony kierunek, którego ta oczywiście nie przyjęła. W październiku 2000 roku światło dzienne ujrzał album, zatytułowany Hybrid Theory, który natychmiast zdobył ogromne uznanie na rynku. Zespół podbił listy przebojów i serca słuchaczy, zdobył kilka nominacji do nagrody Grammy i wydał z tego krążka kilka nieśmiertelnych hitów.

Muzyka rockowa lat 2000. - zagranica. Jakie albumy zdefiniowały ten okres?

Mike Shinoda ucina plotki na temat tego kawałka

Jako czwarty singiel z płyty wydany został utwór In the End. Utwór zyskał ogromną popularność, docierając do drugiego miejsca amerykańskiego Billboardu i ósmego w Wielkiej Brytanii. Numer do dziś uznawany jest za jeden z najważniejszych hymnów w całej dyskografii formacji. Od lat w świecie muzyki krąży plotka, jakoby Chester od samego początku z całego serca nienawidził tej piosenki.

Pogłoski te zdecydował się uciąć Mike Shinda. Muzyk, który napisał ten kawałek w przeciągu jednej nocy, udzielił wywiadu Howardowi Sternowi, w którym opowiedział nieco więcej o kulisach tego kawałka. Mike powiedział, że dostał specjalne pozwolenie na nocowanie w studio, by skupić się na dopracowaniu kawałka. Ten zaś bardzo szybko zdobył uznanie pozostałych członków grupy. Jego szczególnym entuzjastą nie był jednak Chester. Stern wtrącił się mówiąc, iż wokalista nie chciał nawet, by numer ten znalazł się na ostatecznej wersji płyty. Shinoda zaprzeczył tym słowom mówiąc, że dla Chestera ta kompozycja była po prostu dość neutralna, ale przesadzone są wieści, jakoby dosłownie jej nienawidził, nie chciał umieszczać na trackliście, czy wydawać na singlu. 

Nie nienawidził tego. Nie, nie, nie, nie. To właściwie nieporozumienie. Niektórzy myślą, że nienawidził tego kawałka. Podobała mu się ta piosenka, on kochał naprawdę ciężkie rzeczy, więc kiedy ludzie mówili:"To powinien być singiel”, on był jak: "Ach, nieważne!”. To po prostu nie jest ten, który by wybrał - powiedział Mike w wywiadzie.

Sprawdź, jakie ciekawostki skrywa album "LIVING THINGS"