Ann Wilson wychowała się w domu, w którym zawsze niezwykle istotna była muzyka. Młoda dziewczyna była niezwykle nieśmiała, co przejawiało się m.in. jąkaniem. By zniwelować tę przypadłość, postanowiła ona jeszcze bardziej zanurzyć się w świecie dźwięków, a nawet zaczęła śpiewać. Na początku lat 70. dołączyła ona do lokalnego zespołu White Heart, który zmienił nazwę na Hocus Pocus, a następnie w 1974 roku na Heart. Skład formacji z czasem uzupełniła młodsza siostra wokalistki, Nancy Wilson, a grupa przeniosła się do Kanady, gdzie nagrała debiutancki album Dreamboat Annie. To właśnie na tej płycie znalazł się, przełomowy dla grupy, przebój Magic Man, który stał się pierwszym hitem Heart, osiągając 9. miejsce na amerykańskim Billboardzie. To właśnie z tym utworem związana jest pewna kontrowersyjna plotka...
Heart i Charles Manson?!
Od lat krążą pogłoski, jakoby tytułowym "magicznym mężczyzną" był nikt inny, jak sam... Charles Manson! Ann odniosła się do tych plotek w niedawnym epizodzie podcastu "The Totally 80s Podcast" wyjaśniając raz na zawsze, czy ona i zespół ogółem mieli coś wspólnego z sektą, na czele której stał seryjny morderca. Odniosła się także do tego, jakoby Heart właśnie na jego cześć miał nagrać utwór Magic Man, a zarobione pieniądze przeznaczyć na uwolnienie zbrodniarza z więzienia.
Wokalistka dobitnie zaprzeczyła wszelkim tego typu pogłoskom. Wokalista wprost mówi, że ani ona, ani jej siostra, ani żaden inny członek Heart nigdy nie mieli nic wspólnego z Rodziną Mansona. Ann wyjaśniła, że utwór dotyczy jej relacji z ówczesnych gitarzystą grupy, Mikiem Fisherem.
Graliśmy na festiwalu w Pensylwanii i jakimś cudem zaczęły krążyć plotki, że "Magic Manem" był Charles Manson, a Nancy i ja byłyśmy częścią jego rodziny i wszystkie pieniądze, które zarobił Heart, miały zostać przeznaczone na uwolnienie go - mówi Wilson w podcaście.