Nergal razem z Johnem Porterem stworzył projekt Me And That Man, co było pewnego rodzaju odskocznią dla Darskiego od Behemotha. Panowie wydali wspólnie album 'Songs of Love and Death', który został ciepło przyjęty, a trasa promująca wydawnictwo wyprzedała się momentalnie. Niestety, między artystami coś nie zagrało i Porter opuścił zespół.
Marilyn Manson - Cry Little Sister: oficjalny teledysk w sieci [VIDEO]
Po wielu miesiącach spekulacji, Nergal w wywiadzie dla uDiscover Music, zdradził szczegóły odejścia Portera z Me And That Man:
Postaram się być tak dyplomatyczny, jak tylko potrafię. To nie była najłatwiejsza współpraca w moim życiu, co oznacza mniej więcej tyle, że była najtrudniejszą. Chodzi mi o współpracę z mężczyzną, bo na pewno współpraca z kobietą jest jeszcze trudniejsza. Jeśli jednak chodzi o pracę w męskim zespole, było bardzo ciężko. To nie działało. Wcześniej czy później jeden zabiłby drugiego, więc lepiej pozostać żywym i z dala od siebie.
Kolejnej płyty Me And That Man raczej nie doczekamy się zbyt prędko. W wywiadach Nergal wspominał, że skupia się mocno na Behemocie, a najwcześniej coś nowego od jego lżejszego projektu możemy usłyszeć w 2020 roku.
PolAndRock Festival 2018 (dawniej Przystanek Woodstock) jednak imprezą podwyższonego ryzyka!