To powszechnie znane zjawisko i zarazem fascynująca cecha naszego mózgu. Zna je każdy, kto choć raz obserwował chmury na niebie i zastanawiał się nad ich kształtami. To jednak najbardziej potoczne występowanie pareidolii. Czasami jednak jej przypadki potrafią przerodzić się w zjawiska o charakterze masowym.
Gdy doszło do ataków na World Trade Center 11 września 2001 roku w sieci szalenie popularne stały się zdjęcia, gdzie dym z płonących budynków zdawał się układać w formy podobne do ludzkich twarzy. To właśnie przez masową pareidolię szybko rozpowszechniła się miejska legenda, że to „znak”, „duchy” i wiele innych podobnych interpretacji.
Podobny mechanizm działa także w przypadku kultów religijnych, gdy coś, co może zobaczyć osoba głęboko wierząca zostanie zinterpretowane przez nią jako znak, objawienie lub inna forma interwencji boskiej. Przykładem może być tak zwane „objawienie w Parczewie”...
… oraz podobne z Pajęczna, gdy kształt plamy na betonowym bloku zinterpretowano jako znak od Boga.
Nie zamierzamy w żaden sposób oceniać ludzkiej wiary. Wymieniamy te przykłady jedynie by pokazać jak zjawisko pareidolii może przybrać charakter masowy. Na czym jednak właściwie ono polega?
Od razu warto zaznaczyć, że nie jest schorzeniem, psychozą, ani niczym co powinno wzbudzać niepokokój. Z drugiej strony raczej nie ma ono swoich korzeni w nadnaturalnych zjawiskach lub cudach. To tylko jeden z „dowcipów”, który może nam zrobić nasz mózg, który często na poziomie podświadomym porządkuje obserwowaną przez nas rzeczywistość.
Twarz to szalenie istotny element naszego świata. Na twarze patrzymy od urodzenia, czytamy z nich emocje, sami je za pomocą nich wyrażamy. Ludzkie oko obserwuje świat trójwymiarowy dwuwymiarowo. Ten obraz przesyła do mózgu, który interpretuje go na podstawie takich informacji jak cienie, układ światła i obiektów, by przełożyć go na 3D. Finalny efekt, to nasze trójwymiarowe postrzeganie świata. Podczas tego procesu może dochodzić do uproszczeń i, nomen omen, skrótów myślowych.
Innym tego przykładem są złudzenia, gdy patrzymy na jakiś wyraz i czytając tylko jego początek i koniec domyślamy się całości. Jak często zdarzyło Wam się w ten sposób, tylko przelotnie spoglądając, błędnie odczytać szyld, reklamę albo plakat? To mniej więcej ten sam mechanizm. Obserwując nowe zjawisko nasza pamięć i podświadomość starają się „przełożyć” je na najbliższe nam skojarzenia, dzięki czemu szybciej i skuteczniej będziemy mogli reagować.
Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej, obejrzyjcie poniższy film, który co prawda jest po angielsku, ale wraz z włączeniem napisów i automatycznego tłumaczenia na język polski, staje się dostępny dla każdego.