To pierwsze w historii aresztowanie człowieka z filmik z gry na YouTube. Co takiego pokazał?

i

Autor: Pexels

To pierwsze w historii aresztowanie człowieka z filmik z gry na YouTube. Co takiego pokazał?

2023-05-22 12:51

Japońska gra pod tytułem „Steins;Gate” nie mogła liczyć na lepszą reklamę na cały świat. Pomysł na nią jest prosty, ale niebanalny: gracz między innymi może wysyłać wiadomości w przeszłość by zmienić warunki teraźniejszości i przyszłości. Z pewnością bohater tej historii skorzystałby z takiej możliwości by uniknąć aresztowania, ale to już nie jest gra, to życie.

Jak donosi Japan Today, 52-letni mieszkaniec miasta Nagoya udostępnił w portalu YouTube filmiki przedstawiające rozgrywkę w "Steins;Gate: My Darling’s Embrace". Jej pierwotna wersja ukazała się ponad dekadę temu na konsole Xbox 360, Playstation (3, Portable i Vita) oraz wersja mobilna na iOs. Trzy lata temu doczekała się natomiast wersji na Nintendo Switch, PlayStation 4 oraz komputery z systemem Windows.

Oprócz filmików z rozgrywki mężczyzna udostępniał także fragmenty znanych serii animowanych, w tym także serialowej wersji "Steins;Gate" w formie skrótu, określanego po japońsku: „netabare”. Możemy to przetłumaczyć jajko streszczenie, ale też zdradzenie czegoś kluczowego dla fabuły, ważnego sekretu postaci lub zwrotu akcji, nazywane u nas z angielskiego: „spoiler”.

Różnica polega jednak na tym, że udostępniając rozgrywkę mężczyzna zdradzał różne zakończenia gry, która zrealizowana jest w gatunku „visual novel” – czyli interaktywnej powieści. Są one z reguły zdecydowanie bogatsze treściowo od filmów lub adaptacji komiksowych, gdzie przecież odbiorca nie może wpłynąć na rozwój historii. Gry z gatunku visual novel mają wiele zakończeń i ujawnienie ich w internecie może być odebrane przez producenta jako sabotowanie produktu.

Tego rodzaju treści są popularne i można je znaleźć kontekście tysięcy seriali i gier. Jednak różnica w tym przypadku polega na włączeniu możliwości monetyzacji, czyli zysków z wyświetleń i reklam emitowanych przy danej treści. 52-latek miał ją włączoną choć korzystał z cudzej własności intelektualnej bez pozwolenia ze strony właściciela praw. Właśnie taki zarzut usłyszał od CODA, japońskiej organizacji chroniącej twórców przed piractwem intelektualnym i artystycznym. Mężczyzna według japońskich mediów miał powiedzieć, że żałuje i zdaje sobie sprawę z tego, że to co zrobił było nielegalne.

Linkin Park - 5 ciekawostek o albumie “Meteora” | Jak dziś rockuje?