Imię skandynawskich królów popularne w Polsce
Mocne, niebanalne, a przy tym proste i nieudziwnione. Jego rodowód sięga skutej lodem Skandynawii i od kilku lat robi furorę na polskich porodówkach. Jest po prostu strzałem w dziesiątkę, jeśli rodzice chcą wybrać dla swojego syna imię nietypowe, a równocześnie nie wyróżniające się nadmierna ekstrawagancją.
Mowa tu o Olafie. Imię skandynawskich królów przyjęło się w Polsce na dobre w drugiej dekadzie XIX wieku. To właśnie wtedy zaliczyło szczyt popularności. Najprawdopodobniej za sprawą disneyowskiego hitu "Krainy lodu". Przypomnijmy, że to właśnie w tej animacji pojawiła się postać nie do końca rozgarniętego, acz niezwykle sympatycznego bałwana Olafa. Świeżo upieczeni rodzice zaczęli masowo wręcz sięgać po to skandynawskie imię. W 2016 roku nadali je swoim pociechom ponad 1000 razy. W kolejnych latach straciło ono na popularności, jednak nadal nie znika z rankingów. W 2022 roku w naszym kraju urodziło się 588 chłopców, którym rodzice nadali imię Olaf. Choć nie ma jeszcze pełnych danych za 2023 rok, wygląda na to, że nie będzie tu rewolucji. Tylko w pierwszej połowie ubiegłego roku nadano je 231 chłopcom.
Historia imienia Olaf
Imię Olaf pochodzi z krajów Skandynawii. Na przestrzeni setek lat nosiło je wielu jarlów, władców, książąt i królów Danii, Norwegii czy Szwecji. W języku staronordyckim znaczy tyle, co "dzielny wojowni" i początkowo miało zupełnie inną formę - Aslaf. Ma iście boski rodowód. Pochodziło od połączenie słów As, czyli bóg, i laf, czyli "umiłowany przez bogów". Warto dodać, że badacze nie są zgodni, jeśli chodzi o pierwotne znaczenie imienia. Niektórzy wywodzą jej od określenia "syna starego człowieka".
Wciąż na nich czekamy! Ci artyści jeszcze nigdy nie zagrali w Polsce [GALERIA]
Polecany artykuł: