To były tortury! Twórcy ChatGPT wykorzystywali tanią siłę roboczą z Kenii

i

Autor: Pixabay

"To były tortury!" Twórcy ChatGPT wykorzystywali tanią siłę roboczą z Kenii

2023-01-19 12:25

Dziennikarze „Time” ujawniają kulisy budowania słynnego chatbota, który potrafi na zamówienie napisać tekst piosenki, a nawet pracę dyplomową. Jak każde SI, podczas tworzenia wymaga, by „nakarmić” go odpowiednią wiedzą i wyrobić w nim właściwe skojarzenia. Zrobiono to wyzyskując pracowników z krajów rozwijających się.

To jedna z najsłynniejszych sztucznych inteligencji w ostatnich miesiącach. Niedawno pisaliśmy choćby o jej próbie podrobienia stylu poetyckiego Nicka Cave’a (nie spodobało mu się). Odpowiedzialne za niego laboratorium SI o nazwie OpenAI zakładał między innymi Elon Musk. A od 2019 roku jego właścicielem jest Microsoft.

Sztuczne Inteligencje zajmują się przetwarzaniem danych tak, by móc odpowiedzieć na zadane przez nas pytanie, wykonać twórcze polecenie. Jednak w świecie informatyki nic nie dzieje się ot tak, bez przyczyny. Żeby SI dobrze działało, powinno najpierw mieć okazję nauczenia się jak najwięcej, by następnie zbierać wiedzę dalej, w trakcie interakcji z użytkownikami. Każdy kolejny wpis czy polecenie to okazja dla niej do nauki.

Istotne jest jednak by ten proces ktoś nadzorował, ktoś kto odsieje treści szkodliwe od wartościowych, tak by przypadkiem nie doszło do nieprzyjemności takich jak historia Tay. Był to chatbot Microsoftu, który po interakcjach z użytkownikami Twittera nabrał przekonania, że Adolf Hitler nie zrobił niczego złego, a był to wierzchołek góry lodowej. Tay szybko wyłączono i wygląda na to, że twórcy postanowili zadbać o moderację nauki SI.

Tu jednak pojawia się problem, bo wymaga to czasu, ludzkiej pracy i sporych zespołów ludzi przetwarzających i oceniających dane. Znaleziono ich w Kenii, gdzie za 2 dolary za godzinę musieli oni śledzić najgorsze, najobrzydliwsze i najpaskudniejsze obrazy i treści, by filtrować je z obszaru wiedzy ChatGPT. Obecnie SI ma zarejestrowanych około miliona użytkowników. Zatrudnianie moderatorów do najczarniejszej roboty za grosze jest praktyką stosowaną przez informatycznych gigantów, takich jak Google czy Meta. Najczęściej korzystają z taniej siły roboczej w Indiach i w krajach Afryki.

W przypadku ChatGPT moderatorzy mieli dostawać około 1,32-2 dolarów za godzinę oglądania okropieństw, a jako wisienkę na deserze dodajmy, że wartość OpenAI dla Microsoft przekroczy niedługo 29 miliardów dolarów. Jak myślicie, ile z tej kasy pójdzie na poprawę warunków życia, premie, opiekę zdrowotną i inne podstawowe potrzeby moderatorów z Kenii lub Indii?

Jeden z pracowników takiego centrum moderowania w rozmowie z „Time” stwierdził, że ta praca „była torturą”. Podobne problemy dotykają moderatorów treści u wielu innych gigantów sieci. Swego czasu głośno było o traumach, których doświadczają nisko opłacani moderatorzy Facebooka.

Raport przygotowany przez „Time” pokazuje fragment większej całości, obrazu nowoczesnej kultury napędzanej technologią. Ta z kolei powstaje dzięki wyzyskiwaniu rozwijających się krajów i żerowaniu na ludzkiej biedzie. Miłego klikania.

Metallica zagra w Polsce w 2024 roku! Koncerty rockowe