To wyjątkowo tajemnicza planeta. Choć ludzkość obserwuje i dokumentuje ruchy ciał niebieskich już od zamierzchłej starożytności, Neptunowi udało się ukryć przed nami aż do 1846 roku. Lodowy gigant jest 17 razy większy od Ziemi, choć do gigantyczności Jowisza sporo mu brakuje. Jeden obrót wokół Słońca zajmuje mu czas równy ok. 165 naszych lat. Jego niebieski kolor, który pokazały nam zdjęcia z Voyagera, to efekt znajdującego się w jego atmosferze metanu. Jednak wbrew nazwie, nie jest to planeta pokryta wielkim oceanem, tylko gazowy gigant, w którego atmosferze znajdują się skały oraz lód.
Najnowsze oblicze planety, które pokazał nam teleskop Jamesa Webba jest jednak zupełnie inne. Nie dość, że dostrzegliśmy otaczające go pierścienie, to jeszcze wygląda jak prawdziwa kosmiczna perła. To efekt obserwowania go za pomocą fal podczerwonych, które bez większych problemów przechodzą przez bariery w postaci kosmicznego kurzu i gazowych obłoków. Dodatkowo udało się uchwycić siedem z czternastu jego księżyców. Fotografowanie planety, która jest tak daleko od Słońca jest wyjątkowo trudne. Jasne obiekty w atmosferze planety to chmury metanu, na tyle gęste, że były w stanie odbić światło słoneczne.
Polecany artykuł: