Analiza „Indeks Mail 2022”, która przyniosła taką konkluzję, została przeprowadzona na grupie 1066 pracujących Polaków. Za jej przygotowanie odpowiadał Ogólnopolski Panel Badawczy Ariadna. Na kształtowanie się naszych obecnych nawyków zawodowych z pewnością miały wpływ ostatnie lata pandemii, które rozmyły granice między tym co zawodowe i prywatne. Praca w trybie domowym, okazjonalne wyprawy do biura i mocno rozciągnięte godziny pracy, by pogodzić je z logistyką zamkniętych często z nami dzieci. Liczby zebrane na zlecenie Delta Training pokazują, że powrót do „normalności” powinien łączyć się z ponownym zarysowaniem granic.
Aż 44% przepytanych pracowników nie widzi problemy w sprawdzaniu poczty służbowej w czasie wolnym. To jednak nie wszystko, bo około 58% deklaruje, że czyta służbowe maile po godzinach pracy i w weekendy. W interesujący sposób wygląda także czas jaki spędzamy w ogóle nad wiadomościami. Badanie przyniosło informacje, wedle których aż 63% z nas poświęca przynajmniej godzinę czasu pracy na odkopanie się z korespondencji elektronicznej. Rekordziści w tej materii spędzają na czytaniu e-maili aż 5 godzin dziennie.
Obraz zarządzania czasem przez Polaków dopełnia interesujący raport Centralnego Instytutu Ochrony Pracy. Jest ono tym bardziej interesujące, że pochodzi z 2016 roku, a więc z czasów, gdy nikt nie przewidywał pandemii lub kolejnej konwencjonalnej wojny w Europie. Wedle zebranych tam liczb aż 73% ogółu pracodawców uważa, że godzenie obowiązków zawodowych z życiem prywatnym to poważny problem w Polsce. Wygląda na to, że wciąż pokutują nad Wisłą mity i przyzwyczajenia pokoleń, które w latach 90-tych liczyły na zawrotną karierę. Niestety po 30 latach sytuacja gospodarcza i perspektywy są zupełnie inne, a tak zwane „umieranie za pracę” rzadko daje pewność awansu. Ktoś kiedyś powiedział: „po co wam te pieniądze, skoro i tak zostawicie je u terapeutów?”
