NASA "gra w rzutki", a chodzi o obronę Ziemi przed kolizją z asteroidami

2022-09-15 14:14

Nazwa testowanego przez NASA właśnie rozwiązania przed takimi kosmicznymi katastrofami to DART czyli po angielsku „rzutka”, jaką moglibyśmy próbować trafić w dziesiątkę na tarczy. Tylko, że tu dziesiątką jest mały księżyc orbitujący wokół pędzącej przez kosmos asteroidy.

NASA gra w rzutki, a chodzi o obronę Ziemi przed kolizją z asteroidami

i

Autor: NASA / YouTube/ Creative Commons

Na szczęście ani Didymos, bo takie nosi imię ten obiekt, ani jego księżyc nie mają na swojej trasie naszej planety. Jednak jeśli eksperyment się powiedzie, będzie można korzystać z tego pomysłu do zmieniania trajektorii realnie zagrażających Ziemi gości z kosmosu. Sonda DART (Double Asteroid Redirection Test) ma za zadanie uderzyć w satelitę Didymosa i zmienić jego orbitę, a tym samym wpłynąć na trajektorię samej asteroidy. Wraz z DART w kosmos wyruszy Hera, sonda przygotowana przez ESA czyli Europejską Agencję Kosmiczną. Jej zadaniem będzie monitorowanie skutków uderzenia.

Krzysiek Sokołowski w Esce Rock o najnowszym singlu Nocnego Kochanka. Nago na hulajnodze?

Jeśli plan się uda, podobne rozwiązanie będzie można wykorzystać do stworzenia systemu obrony planety przed „niezapowiedzianymi gośćmi”, których znamy z katastroficznych filmów. Więcej o szczegółach misji mówią naukowcy ze współpracującego z NASA Applied Physics Lab. Przekonują, że wystarczy lekko wytrącić Didymosa z równowagi by spowodować zmianę jego prędkości, a to gwarantuje, by w nas nie trafił.

Asteroida ma około 780 metrów średnicy, co nie jest może porażającą wielkością. Jednak kolizja Ziemi z takim obiektem mogłaby przynieść spore niebezpieczeństwo dla ludzi i przyrody. Uderzenie DART w krążącego wokół Didymosa malutkiego Dimorphosa ma następić 26 września. Transmisję z przebiegu misji będziecie mogli śledzić w internecie tutaj.