Fascynujące odkrycie opisuje grupa bułgarskich naukowców z Uniwersytetu Medycznego w Sofii. Ciało zostało odnalezione przy torach kolejowych 3 września 2023. Denatem był 34-latek, który znany był lokalnym władzom z powodu alkoholizmu. Aman, bo tak miał na imię, był widziany po raz ostatni 16 sierpnia.
W opisie zwłok czytamy, że skóra przedstawiała odcienie od jasno-brązowego do bardzo ciemnego, prawie czarnego, była także bardzo twarda, niczym wyprawiona. Organy wewnętrzne uległy rozkładowi, a w pozostałościach tkanki miękkiej zalęgły się owady. Jednak w ciągu 2 tygodni ciało powinno się rozłożyć znacznie szybciej.
Do naturalnej mumifikacji potrzeba wysokich temperatur (powyżej 30 stopni Celsjusza) i niskiej wilgotności powietrza (poniżej 50%). Proces umożliwia także silne promieniowanie słoneczne oraz wiatr. Gdy wszystkie czynniki zgodzą się w odpowiednich proporcjach naturalna mumifikacja może nastąpić. Tym ciekawszy zatem jest fakt, że w Sofii, w czasie gdy doszło do konserwacji zwłok, pogoda wcale nie spełniała takich wymagań. Rejestrowano temperatury w dzień między 16 a 30 stopni, wilgotność powietrza przekraczała 52%, a Słońca wcale nie było tak wiele, nie wspominając o wietrze. Naukowcy zatem wykluczają, ze właśnie pogoda mogła doprowadzić do takiego zachowania ciała. Co zatem? Przypuszcza się, że przejeżdżające często i szybko pociągi mogły wpłynąć na ruch powietrza, który przyspieszył wyschnięcie i wyparowanie z ciała płynów. Analizę opublikowano w na łamach „Cureus”.