Opublikowane przez "Journal of Cleaner Production" badania przyniosły zaskakujące wyniki. Otóż dodanie fusów kawowych zamiast części piasku do mieszanki sprawia, że finalnie beton taki jest aż o 30% silniejszy. Dlaczego jednak w ogóle zajmować się takim pomysłem i kto na niego wpadł?
Otóż, jak wylicza „Futurism” na całym świecie w ciągu roku na wysypiska śmieci trafia około 15 milionów ton zużytych kawowych fusów z ekspresów. To naprawdę olbrzymia ilość odpadów organicznych. Tymczasem piasek, choć może się to wydawać trudne do uwierzenia, zwyczajnie zaczyna nam się kończyć. Ludzkość wydobywa go i przetwarza na tak gigantyczną skalę, że już od kilku lat środowiska naukowe wzywają do ograniczenia takich działań. Inaczej w ciągu kilku lat możemy mieć poważne problemy w wielu branżach. Bez tego surowca między innymi czekają nas ograniczenia szkła, cementu oraz komponentów elektronicznych.
Wróćmy jednak do fusów. Otóż dodane tak po prostu raczej nie poprawią właściwości budulca, ale gdy podgrzeje się je do temperatury od 348 do 500 stopni Celsjusza bez tlenu i w specjalnym piecu zajdzie proces rafinowania. Uzyskany w ten sposób materiał nazywany jest biowęglem. Najskuteczniejsza mieszanka, według wyników badań, to biowęgiel uzyskany z podgrzania w 350 stopniach, którym zastępujemy 15% piasku. Tak uzyskany beton był o jedną trzecią mocniejszy od tradycyjnego.
Teraz za każdym razem czyszcząc ekspres w redakcji będziemy się zastanawiać, czy może jednak nie założyć skupu fusów i przedsiębiorstwa budowlanego...