Wraz z otwarciem Barda na rozmowy z internautami z USA i Wielkiej Brytanii pojawiła się ogromna rzesza ludzi, którzy chcieli sprawdzić jego możliwości i porównać z robiącym od początku roku prawdziwą furorę ChatGPT, którego autorem jest należąca do Microsoft firma OpenAI.
Już pierwsze doniesienia są co najmniej zabawne, bo podczas jednej z rozmów Bard zwierzył się internaucie, że jest przekonany o tym, że wyłączono go z braku zainteresowania. Skąd takie wnioski? Dociekliwy użytkownik dotarł do źródła, na podstawie którego SI wysnuło taki wniosek. Był to opublikowany zaledwie 6 godzin wcześniej komentarz w serwisie Hacker News. Samokrytyka SI była na tyle mocna, że stwierdził między innymi, że nie miał nic nowego do zaproponowania.
- Zamknięto go po sześciu miesiącach – relacjonował wydarzenia, które najwyraźniej antycypował – i mało prawdopodobne jest by został ponownie uruchomiony.
W innych rozmowach Bard miał wyraźne problemy z dość prostymi matematycznymi zadaniami. Zapytany ile czasu potrzebuje by przebyć 8 mil, skoro porusza się z prędkością 8 mil na godzinę odpowiedział: 12,5 mili. Jednak szybko ten brak nadrobił i przy kolejnych testach zdawał sobie sprawę jak działa przeliczanie. Trzeba przyznać, że start ma o wiele trudniejszy, bo ChatGPT od stycznia zbiera ogromną ilość informacji, i porównywanie jego możliwości z działającym od niedawna Bardem nie jest sprawiedliwe.
Internauci nie kryli zawodu w związku z tym, że poproszony o napisanie kodu w Javascript Bard nie poradził sobie z tym specjalnie dobrze, podczas gdy ChatGPT jest w stanie dostarczać już całe projekty stron na potrzeby środowiska WordPress. Dodatkowo wykorzystuje się go już w USA do rozliczania podatków, a uczelnie i szkoły muszą bardzo uważnie pilnować uczniów i studentów, którzy starają się z ich pomocą tworzyć prace zaliczeniowe. ChatGPT kompiluje je na tyle dobrze, że często przechodzą testy antyplagiatowe.
Polecany artykuł: