Zwierzątko występuje w państwie Kamerun, w Afryce Środkowej. Choć nie jest specjalnie dużym i groźnym stworzeniem to większość drapieżników omija ją szerokim łukiem, a ludzie, którzy chcą ją złowić, wykorzystują do tego broń z dłuższymi ostrzami lub miotaną. Na bliskich odległościach Trichobatrachus robustus potrafi być bardzo zajadłym przeciwnikiem.
Zanim przejdziemy do pazurów, które u żab są wyjątkowo nietypowym biologicznym arsenałem wyjaśnijmy sobie do czego służą te tajemnicze włosy po obu stronach korpusu płaca. Otóż de facto to nie są włosy, a dość długie wypustki skórne, które pozwalają pozyskiwać więcej tlenu z powietrza. Żaba oddycha całym ciałem, zatem jest to sposób by dostarczyć tlen do znacznie większej liczby komórek. Można do porównać do zewnętrznych skrzeli.
To, co jednak najbardziej efektowne wśród dostępnych jej naturalnych „gadżetów” to pazury. Wypustki kostne umieszczone są wewnątrz palców, otoczone tkanką łączną. W momencie zagrożenia za pomocą odpowiedniej pracy mięśni żaba może sprawić, że przebiją one jej skórę i wyjdą na zewnątrz w formie ostrych szponów. Dokładnie tak samo jak przebijające skórę Wolverine’a pazury z adamantium. Niestety, żaba nie może ich schować. Budowa jej mięśni nie pozwala na to, raz wysunięte pozostają na zewnątrz. Nie oznacza jednak, że nie nie ma szans na zarośnięcie się rany. Płazy mają ogromne zdolności regeneracyjne, zatem kto wie, może jeszcze i takie naukowcy zaobserwują u Trichobatrachus robustus.
Wojownicza żaba nie jest zagrożeniem ani dla ludzi, ani dla swojego ekosystemu, niestety sama jest w stanie zagrożenia. Jej naturalne siedliska ulegają zniszczeniom związanym z działalnością człowieka. Oprócz tego lokalne plemienia tradycyjnie uważają, że spożywanie tego konkretnego gatunku żab podnosi ludzką płodność, co niestety dodatkowo dziesiątkuje ich populację.
Polecany artykuł: