Dlaczego brać dzieci na koncerty? Są na to badania

i

Autor: Pixabay

Dlaczego brać dzieci na koncerty? Są na to badania

2023-07-20 10:33

Wspólna radość z ulubionej muzyki na żywo to doświadczenie bezcenne. Jednak choć zabieranie na koncert w miarę samodzielnych dzieci (oczywiście pod opieką i w słuchawkach chroniących uszy) jest w miarę zrozumiałe, to jednak gdy rozmowa zejdzie na zupełne maleństwa jakoś trudno nam uwierzyć, że to dobry pomysł. Tymczasem okazuje się, że warto, choć oczywiście nie każdy.

Badanie na ten temat przeprowadzili naukowcy kanadyjskiego Uniwersytetu w Toronto. Jako muzykę testową wybrali operę, co wydaje się być zrozumiałe. Niestety nie przeprowadzono jeszcze podobnych badań z koncertami takich grup jak Slayer, Decapitated czy Gutalax, ale mamy wrażenie, że mogłoby to skończyć się, słuszną zresztą, interwencją instytucji rzecznika praw dziecka. Grupa testowa bowiem liczyła 120 dzieciaków w wieku od sześciu do czternastu miesięcy. Wybór budowanej zgodnie z zasadami muzycznych harmonii opery jest w pełni zrozumiały.

W badanej grupie 61 bobasów było zabieranych na występy na żywo w sali koncertowej, a 59 oglądało nagranie występu. Naukowcy zadbali o to by w obu przypadkach było takie samo natężenie dźwięku, oddalenie od sceny oraz wielkość oglądanych tak na nagraniu jak i na scenie. Podczas koncertu i wyświetlania monitorowano pracę serca dzieci oraz to gdzie patrzą, by sprawdzić ich skupienie uwagi. Każdy z koncertów/seansów trwał około 12 minut. W przypadku imprezy na żywo aż 72% dzieciaków skupiło się na nim, podczas gdy w przypadku nagrania było to 54%.

- Nawet malutkie dzieci, które mogły nie mieć wcześniej kontaktu z muzyką w zbiorowości, angażują się bardziej w kulturę dostarczoną w ten sposób – mówi Laura Cirelli z Wydziału Psychologii Uniwersytetu Toronto Scarborough, współautorka badania – Pytanie, które zaprząta nas jako badaczy zdolności poznawczych to „Jak ważne jest doświadczenie muzyki na żywo? Dlaczego ludzie to wybierają i przedkładają nad słuchanie muzyki samemu?”

Tu trzeba zaznaczyć, że wynik badania nie oznacza, że maluchy nie interesują się w ogóle nagranym koncertem. Korzystając z doświadczenia pandemii sprawdzono reakcje bobasów na transmisję koncertu przez Zoom. W tym przypadku średnio 64% małych widzów skupiło się na muzyce, choć znacznie łatwiej się rozpraszały i miały krótszy czas skupienia uwagi.

- Dzieci oglądające w domu nie były rozpraszane nowym miejscem, były w swojej strefie komfortu – opowiada Cirelli – Jednak nawet w takich warunkach jakość skupienia uwagi nie była tak wysoka jak wtedy, gdy uczestniczyły w koncercie na żywo.

Kolejne badania, które planuje połączony zespół naukowców w Uniwersytetu Toronto oraz TEMPO Lab będzie dotyczył tego czy transmisje na żywo w internecie mogą podobnie angażować publiczność co koncerty na żywo oraz jak przekłada się to na interakcje artystów z publicznością.

Jednak to, co już wiemy to fakt, że małe dzieci reagują na doświadczenie muzyki wśród innych ludzi ze znacznie większym zainteresowaniem. Naukowcy podejrzewają, że można to łączyć z formującymi się w ten sposób związkami ze społeczeństwem i naturalnymi ludzkimi instynktami budowania grup. W końcu już Arystoteles pisał o „homo politicus” i wcale nie chodziło mu jedynie o spory polityczne. Filozof zwracał uwagę na głęboką potrzebę człowieka życia w społecznościach i budowania wspólnot. To właśnie to pozwoliło naszemu słabemu przecież fizycznie gatunkowi przetrwać i rozwinąć się. A jaki wniosek możemy wyciągnąć z badania? Że kontakt dziecka z muzyką jest wskazany i to szczególnie na żywo, choć oczywiście w rozsądnych dawkach. Absolutnie odradzamy zabieranie dzieci do opery na długie spektakle, ale mniejsze koncerty muzyki poważnej, gdzie w razie czego można bobasa wyprowadzić na trawę, przewinąć w odpowiednich warunkach lub nakarmić, mogą być idealnym miejscem do rozwijania Waszych maleństw. Takie kameralne koncerty można znaleźć choćby w wielu domach kultury.

Pol’and’Rock Festival - 10 występów, które przeszły do historii imprezy