Na komputerowych wizualizacjach projekt wygląda naprawdę imponująco. Miasto ma powstać nad brzegiem morza w północno-zachodniej Arabii Saudyjskiej. Zuchwała „linia”, która rzuca wyzwanie urbanistyce, ma mieć 170 kilometrów długości i zaledwie 200 metrów szerokości.
Według autorów konceptu ma to być realizacja pomysłu na budowę pionowych miast. W ten sposób będzie można zaoszczędzić przestrzeń i surowce, a do tego odciążyć przyrodę bez obniżenia poziomu komfortu dla mieszkańców. W pozbawionym dróg mieście nie będzie samochodów, a więc spalin, dodatkowo całe jego zasilanie ma być oparte o źródła odnawialnej energii. Docelowo ma w nim zamieszkać 9 milionów ludzi na 34 kilometrach kwadratowych. Niektórzy komentatorzy porównują jednak pomysł zamkniętego między szklanymi ścianami miasta do więzienia, które jeszcze mocniej oddzieli człowieka od świata.
Kafala: współczesne niewolnictwo
Ile osób umrze, by powstał kolejny pomnik naftowych szejków? To wbrew pozorom bardzo zasadne pytanie i niestety pozostanie bez odpowiedzi. Arabia Saudyjska od lat stara się zachwycać świat kolejnymi urbanistycznymi projektami, zamienianiem całych obszarów pustyni w tętniące życiem osiedla. Pieniądze z ropy naftowej to jednak nie jedyna rzecz, która pomaga im osiągać tak niesamowite wyniki w ujarzmianiu przyrody. Osobnym zasobem są ludzie.
Słyszeliście kiedyś o czymś takim jak kafala? To słowo ma dwa znaczenia. Pierwsze odnosi się do adopcji dzieci. Wedle prawa koranicznego tradycja kafali oznacza roztoczenie opieki nad przybranym dzieckiem. Reguluje relacje i nakazuje nadanie nazwiska ojca oraz objęcie opieką dziecka jako przyjaciela w wierze.
Jest jednak jeszcze jedna kafala. Ta określa relację pracownika i pracodawcy. Jest to system oparty na relacji sponsorskiej, który stosuje się w szeregu krajów, w tym w Kuwejcie, Katarze i Arabii Saudyjskiej. Występuje przede wszystkim w branży budowlanej, która wciąż potrzebuje nowych niewykwalifikowanych robotników i robotnic. Znajduje ich w osobach migrujących z najbiedniejszych krajów.
Objęty takim kontraktem pracownik staje się de facto własnością patrona, nazywanego kafilem. Nie może opuścić kraju bez pisemnej zgody opiekuna, który najczęściej po prostu zabiera mu dokumenty. Kafil zapewnia pracownikowi transport, mieszkanie i utrzymanie na miejscu. Jednak na miejscu pracownicy najczęściej odcinani są od możliwości powrotu, kontaktu z rodziną lub szukania pomocy w przypadku nadużyć. W ten sposób mogą trwać w niewoli przez lata, nie dostając statusu rezydenta lub jakiejkolwiek opieki prawnej. Organizacje zajmujące się obroną praw człowieka mówią jasno: to nowoczesna forma niewolnictwa.
Władze Arabii Saudyjskiej zapowiedziały zmiany prawne do 2030, które doprowadzą do ograniczenia takich praktyk. Jednak obecne raporty organizacji pozarządowych zwracają uwagę na to, że kafala niestety wciąż jest stosowana.