Chuck Norris” na izbie przyjęć. Strażnicy oniemieli po popisie karate! Takie historie nie zdarzają się codziennie. 25 listopada w Warszawie, patrol z I Oddziału Terenowego otrzymał zlecenie udzielenia wsparcia innemu patrolowi. Okazało się, że mundurowi próbują uspokoić pijanego mężczyznę. Nie było to jednak łatwe, bo ten zachowywał się niczym prawdziwy King Bruce Lee Karate Mistrz. Historią Straż Miejska podzieliła się na swojej stronie. Opis zdarzenia cytujemy poniżej:
5 listopada w godzinach wieczornych patrol z I Oddziału Terenowego otrzymał zlecenie udzielenia wsparcia innemu patrolowi próbującemu uspokoić pijanego mężczyznę, który z nieznanych powodów przyszedł na izbę przyjęć przy ulicy Nowowiejskiej i wszczął awanturę. Grzeczna perswazja słowna strażników, aby opuścił to spokojne miejsce, nie przyniosła rezultatów. Funkcjonariusze zmuszeni byli użyć środków przymusu bezpośredniego. Wtedy w mężczyznę wstąpił duch Chucka Norrisa – zaczął gwałtownie wymachiwać rękami i nogami, stawiał funkcjonariuszom czynny opór. Jednak alkoholu w sobie chyba miał za dużo, bo już po chwili spokojnie odpoczywał w pozycji leżącej. Niestety w trakcie swoich „popisów karate” uderzył jednego ze strażników, czym naruszył jego nietykalność osobistą. Przybyły na miejsce patrol policji przewiózł napastnika do Stołecznego Ośrodka dla Osób Nietrzeźwych.
Chucka Norris będzie musiał odpowiedzieć za swoje wyczyny. W najbliższym czasie czeka go spotkanie z policją.