Zajmujący się ludzkim zachowaniem naukowcy od lat śledzą naszą niekonsekwencję. Jeszcze gdybyśmy zapominali o złych nawykach byłoby pół problemu, ale z reguły jest tak, że to te odpowiednie wylatują z głów pierwsze, a zostają te, których mieliśmy się pozbyć. Najgorzej! Badanie z 1988 wykonane przez grupę ze Uniwersytetu Scranton pokazało, że na 77% osób, które potrafiło wytrzymać w postanowieniach pierwszy tydzień nowego roku zaledwie 19% z nich miało wystarczająco siły woli by pozostać na nowej ścieżce przez 2 lata. Reszta odpadała i wracała na stare śmieci.
Ostatnie lata przyzwyczaiły nas do tego, że planowanie nie jest niestety obarczone jakąkolwiek gwarancją sprawdzalności. Kryzysy gospodarcze, pandemia, wojna – to rzeczy, których przeciętny zjadacz rocka nie może przecież ot tak przewidzieć. Z drugiej strony życie w ciągłym strachu i paranoi nie ma sensu. Serwis Statista przepytał sporą grupę osób o to jak wyszło im realizowanie planów na 2022 rok. Aż 63% nie robiło żadnych postanowień i planów, 22% się udało, 11% przyznało się do porażki, a reszta nie była pewna.
Polecany artykuł:
Co zatem zrobić? Według badań potrzeba około od 18 do 25 dni powtarzania danej czynności by weszła nam w nawyk. To mało w kwestii roku, ale jeśli chcemy rzucić na przykład palenie, albo ograniczyć ukochane codzienne porcje słodkości, może się okazać kawałem czasu! Mocno trzymamy kciuki za Wasze charaktery i podajemy 6 kroków, które podobno pomagają wytrzymać.
1. Pamiętaj dlaczego to robisz
Jeśli wprowadzanie nowych nawyków, albo redukowanie starych, jest naprawdę trudne konieczna jest racjonalizacja. Jeśli znamy powód oraz wierzymy w szansę na osiągnięcie skutku, uda nam się wytrzymać. Najlepiej trzymać się konkretnych rzeczy. Na przykład: stracę na wadze, więc będę czuł się lepiej, będzie mi łatwiej kupić ubrania, oszczędzę na rachunkach medycznych.
2. Siła tkwi w precyzji i prostocie
Postanowienia nie mogą przygniatać nas, dominować całego naszego życia. Nie przewracajcie go sobie do góry nogami, niech to będą maksymalnie dwa cele, nawet jeden wystarczy. Łatwiej wtedy się trzymać obranej drogi.
3. Nie przesadzajcie z wyznaczaniem celów
Niech będą realne i osiągalne. Nie chodzi o to, by kazać samemu sobie mieć ciało Ryana Goslinga w 2 tygodnie, albo osiągnąć poziom ekspercki w nowym języku w miesiąc. Jeśli jesteście w stanie, to oczywiście gratulujemy (napiszcie, podzielcie się jak to zrobiliście, prosimy), ale dla większości z nas to cele z kosmosu. Wyznaczajmy sobie zatem takie, które można osiągnąć. Chcemy sobie przecież pomóc, a nie ukarać się.
4. Podziel dane postanowienie na etapy
Dzięki temu będziesz w stanie łatwiej zaobserwować swoje postępy, a to przełoży się na wzrost motywacji. Metoda małych, ale konsekwentnych kroków. Dzień po dniu, ale do przodu!
5. Upadłeś? Powstań i wracaj!
Każdemu zdarza się wypaść z toru, odpaść na chwilę od peletonu, dać się skusić na skrót. Nie warto tracić czasu na biczowanie się i obwinianie. Trudno, trzeba jak najszybciej wstać, otrzepać kurz i wrócić do dalszej realizacji planu. Następnym razem uda się oprzeć pokusie!
6. Bądźcie cierpliwi.
Jesteśmy tylko ludźmi, nie od razu Kraków zbudowano – znacie te powiedzenia, które można oczywiście traktować jako wyjątkowo zużyte, ale naprawdę mają w sobie sporo prawdy. Nasze ciało, w tym mózg, potrzebują czasu by „nauczyć” się żyć w nowy sposób. Mózg właśnie, na przykład, z czasem może wytworzyć w sobie nowe połączenia nerwowe, które ułatwią nam trzymanie się odpowiednich nawyków. Trzeba dać sobie szansę. '
Trzymamy za Was kciuki!