Till Lindemann nie żyje?! Taka informacja pojawiła się w sieci i momentalnie zmroziła fanów oraz cały świat muzyczny. Jak doszło do tego, że taki fake news opanował sieć?
Wszystko zaczęło się od tego, że na Facebooku pojawił się fanpage 'RIP Till Lindemann'. Strona zgromadziła ponad milion polubień, a w jej opisie można było przeczytać:
Około godz. 11:00 w poniedziałek (03 września 2018 r.) Umarł nasz ukochany wokalista Till Lindemann. Till urodził się 4 stycznia 1963 r. W Lipsku. Będzie nam go brakowało, ale nie zapomnimy o nim. Prosimy o okazanie współczucia i kondolencje poprzez komentowanie i polubienie tej strony.
Oczywiście w sieci pojawiło się wiele postów i komentarzy, które upamiętniały Tilla. Skąd było wiadomo, że informacja o śmierci jest fałszywa? Zauważono, że w niemieckich mediach nie było wzmianki o tym, że Till Lindemann nie żyje.
Teoria z Simpsonów potwierdzona po 27 latach przez twórców. Będziecie w szoku!
Plotki zdementowali również przedstawiciele Rammsteina i Tilla, co było tylko potwierdzeniem, że cała informacja jest fałszywa. Pytanie jest tylko jedno, ciekawe komu do głowy przychodzą takie głupoty i kogo to śmieszy?