Zespołu Rainbow chyba nie musimy Wam przedstawiać. Połączenie gitarowego geniuszu Ritchiego Blackmore’a i charyzmy Ronnie’go Jamesa Dio przyniosło między innymi pełen przebojów album „Long Live Rock ’n’ Roll”. Jednym z najpopularniejszych kawałków z tej płyty jest „Kill the king”. Czy już się domyślacie, o co chodzi?
Walijski polityk Dave Jones (nie mylić z kapitanem Latającego Holendra) udostępnił ten utwór w swoich mediach społecznościowych tuż po koronacji Karola III na króla Wielkiej Brytanii. Naraził się na krytykę, ponieważ większość odbiorców przypomniała sobie wersy piosenki wzywające do zabicia monarchy, zrzucenia go z tronu i rozerwania go na strzępy. Rzeczywiście , czas chwilę po koronacji wydaje się niezbyt odpowiedni, jeśli potraktujemy ten tekst dosłownie, a wpis polityka poważnie.
Jones tłumaczył później, że wstawił piosenkę w związku z udostępnionym wcześniej zdjęciem zamku Conwy oraz, że po prostu mu się skojarzył ze średniowieczem. Chciał podpromować regionalną atrakcję i skarży się, że jego post wyjęto z kontekstu. Mleko się jednak rozlało, a zapytany o sprawę rzecznik hrabstwa Conwy odciął się od tego postu stanowczo.
Tymczasem piosenka „Kill the king” zespołu Rainbow inspirowana była podobno grą w szachy i „strącenie” króla odnosiło się nie do tronu, a do planszy.