Grunge osiągnął swój szczyt w początkach lat 90. gdy we wrześniu 1991 roku do stacji radiowych trafił najnowszy singiel, wtedy znanego tylko pewnemu, określonemu gronu, zespołu Nirvana. Numer Smells Like Teen Spirit osiągnął kolosalny sukces i pociągnął za sobą drugi album studyjny formacji. Zarówno sam utwór, jak i płyta Nevermind natychmiast stały się czymś w rodzaju wykładni przekonań i idei pokolenia X, a dziś postrzegane są jako kultowe. Sukces i popularność Nirvany otworzyły drogę do podboju list przebojów kolejnym grunge'owym kapelom, jak Soundgarden, Pearl Jam, Alice in Chains czy Hole, sam gatunek zaś długo dystansowo przyczynił się do rozwoju rocka alternatywnego z końcówki lat 90.
Grunge bezsprzecznie odcisnął ogromne piętno na historii muzyki, a wpływy tego gatunku są mocno wyczuwalne także dziś. Jego historia jest fascynująca - tym lepiej, że ktoś postanowił ją opowiedzieć - i to w sposób zupełnie wyjątkowy.
Rock opera o grunge'u jako hołd dla Chrisa Cornella
Mike McCready to z pewnością jedna z najważniejszych postaci w grunge'u, prawdziwa ikona tego gatunku. Współzałożyciel i gitarzysta zespołu Pearl Jam udzielił ostatnio wywiadu magazynowi "Guitar World", w którym opowiedział nieco więcej o kompozycji Crying Moon, którą podzielił się ze światem w ubiegłym miesiącu. Okazuje się, że utwór ten jest jedynie fragmentem dużo większej i ambitniejszej całości!
W rozmowie muzyk potwierdził, że jest w trakcie prac nad rock operą, która skupi się na historii grunge'u i postaci Chrisa Cornella! Projekt się tworzy, a McCready zakłada, że przyjmie on postać płyty, a do tego może "czegoś w rodzaju przedstawienia/sztuki scenicznej"! Mike wciąż intensywnie pracuje nad wydawnictwem, powiedział, że jest w jego środku i ma gotowych już w sumie osiemnaście kompozycji, a częścią projektu na pewno będzie znany już odbiorcom Crying Moon. Ważną częścią niezatytułowanej jeszcze rock opery będzie postać i śmierć Cornella, z którym McCready miał okazję wielokrotnie współpracować, chociażby w ramach supergrupy Temple of the Dog.
Postrzegam Chrisa jako jednego z najwspanialszych piosenkarzy i autorów tekstów wszech czasów, poza tym, że był moim przyjacielem. Kocham Chrisa i pracuję nad małym projektem muzycznym, dotyczącym sceny w Seattle, coś w rodzaju rock opery. Crying Moon jest tego częścią - powiedział Mike w wywiadzie.
Nowy album Pearl Jam praktycznie gotowy!
Mike dał także mały update na temat stanu prac nad nowym albumem Pearl Jam. Okazuje się, że wyczekiwane wydawnictwo jest już praktycznie na ukończeniu! McCready dodał, że trzeba wprowadzić jeszcze kilka poprawek, wskazał też na osobę producenta, Andrew Watta, jako tego, który skutecznie nakłonił muzyków do przyspieszenia nagrań i swoimi pomysłami dał im sporo energii!
Myślę, że trzeba wprowadzić jeszcze kilka poprawek tu i ówdzie i prawdopodobnie nie będziemy mieli nic dla fanów w tym roku. Ale Andrew Watt wniósł do naszej grupy energię, młodość i świetne ucho, których moim zdaniem potrzebowaliśmy. W pewnym sensie kopnął nas trochę w tyłki. Coś w stylu: "OK, chodźmy, chodźmy, robimy, robimy!" Według mnie, jest najbardziej hiper-facetem, jakiego kiedykolwiek spotkałem. Ale jest też wielkim fanem naszego zespołu i sam w sobie jest zapalonym gitarzystą - mówi o postępach w pracach Mike.