Bring Me the Horizon

i

Autor: Materiały prasowe

wypowiedzi muzyków

Oli Sykes o współczesnym popie: „Fajnie, ale ile można śpiewać o niewystarczająco dobrym ukochanym?”

O Bring Me the Horizon nie przestaje być głośno. Grupa wciąż świętuje wydanie i bardzo duży sukces swojego najnowszego albumu. W trakcie promocji krążka w jednym z wywiadów lider formacji pozwolił sobie na uwagę odnośnie współczesnej sceny pop. Oli Sykes ma pewne poważne zastrzeżenie na jej temat - słuszne?

Fani czekali na to już od ubiegłego roku, jednak dopiero teraz, pod koniec maja - i to dość nagle, bez wcześniejszych konkretnych zapowiedzi, zespół Bring Me the Horizon wydał w końcu nowy album. Post Human: Nex Gen natychmiast przyciągnął uwagę słuchaczy i słuchaczek, dzięki czemu już w tydzień po premierze był on najpopularniejszym rockowym albumem na platformie Spotify. Obecnie formacja skupia się na promowaniu krążka na koncertach (Bring Me the Horizon są świeżo po występie na rodzimym tegorocznym Mystic Festival), muzycy znajdują gdzieś tam w tym wszystkim czas też na udzielanie wywiadów.

Albumy gwiazd popu, na których zagrali gwiazdorzy rocka

Oli Sykes o współczesnym popie

W rozmowie z magazynem "NME" lider zespołu, Oli Sykes poruszył sporo tematów, a jednym z nich był stan współczesnej sceny pop. Choć Bring Me the Horizon określa się powszechnie jak zespół, grający szeroko pojętego rocka i metal alternatywny, to nigdy nie był on zamknięty na współpracę z gwiazdami spoza tego świata, by wymienić chociażby Halsey, Aurorę, Lil Uzi Verta, Eda Sheerana czy Sigrid. Okazuje się jednak, że Oli nie ma zbyt dobrego zdania na temat dzisiejszego popu.

Zdaniem Sykesa, brzmienie to przestało się rozwijać, ewoluować, a największe jego przedstawicielki - tu muzyk wskazał na Dua Lipę - zdają się trzymać tego, dzięki czemu udało się im osiągnąć sukces. W tym miejscu Oli powiedział, że nie da się śpiewać w nieskończoność o nieszczęśliwej i niespełnionej miłości, a jako przykład artystki, która z płyty na płytę robi coś nowego i ekscytującego wskazał właśnie na pochodzącą z Norwegii Aurorę, którą dziś wielu i wiele nazywa "nową Björk".

Aurora jest dla mnie tym kimś, czym powinna być dziś gwiazda popu, jak powinna wyglądać następna fala gwiazd popu: ktoś, kto ma piosenki, ale jest osobą, która naprawdę ma odwagę mówić to, w co wierzy, i kogo nie obchodzi świat. […] Dua Lipa i wszystkie wielkie gwiazdy popu są niesamowite, ale czasami mam wrażenie: "Ile razy można śpiewać o kochanku, który nie jest wystarczająco dobry?” Obserwuję to w przypadku wielu albumów popowych: znalazłeś rzecz, która uczyniła cię wielkim, i tego się trzymasz. W przypadku Aurory to ciągłe pragnienie bycia kimś więcej, rozwijania popu i korzystania z tej platformy na dobre. Tak będzie wyglądać następne pokolenie gwiazd popu. Młodsze pokolenie będzie chciało czegoś namacalnego, czegoś z rzeczywistą treścią - stwierdził w wywiadzie Oli Sykes.

Oto gwiazdy popu, na których albumach zagrali rockmani: