Nazywano ich najbardziej niebezpiecznym i najdziwniejszym zespołem świata. Czym było Radio Werewolf?

i

Autor: YouTube

Najbardziej niebezpieczny i najdziwniejszy zespół świata. Czym było Radio Werewolf?

2024-01-23 12:46

Działająca przez zaledwie 9 lat grupa uznawana jest za pionierów sceny gotyckiej. Ich wizerunek, balansujące między przedstawieniem teatralnym o para-religijnym rytuałem koncerty i otaczająca atmosfera tajemniczości szybko pozwoliła im stać się wrogami nr 1 wszystkich „obrońców moralności”. Nazywano ich „pierwszą satanistyczną rodziną”.

Nie jest to kolejna rockowa grupa, która oblewała się sztuczną lub prawdziwą krwią, rzucała różnymi rzeczami w publiczność albo słynęła z narkotykowych ekscesów w hotelach. Właściwie trudno do końca nazwać ich grupą rockową, bo muzyka, którą tworzyli nie mieści się w prostych ramach piosenek, albumów, singli i tak dalej. Owszem, nagrywali w takich formach, ale na koncertach Radio Werewolf tworzyli performance’y, które sami określali jako „przywoływanie sonicznej magii”.

Głównym trzonem zespołu, a raczej artystycznego kolektywu byli Nicholas i Zeena Schreck. Nieprzypadkowo wybrali nazwisko oznaczające w języku niemieckim grozę oraz używane przez pierwszego odtwórcę postaci Nosferatu w kinie: Maxa Schrecka. Ona wychowywała się od dziecka w Kościele Szatana, będąc córką jego założyciela: Antona LaVey’a. On był znany w świecie okultystów amerykańskich, stworzył wraz z żoną szkołę magii o nazwie „The Werewolf Order”.

Oboje dystyngowani, spokojni, zawsze ubrani na czarno, włączający w ikonografię grupy oprócz nawiązań do gotyckiego horroru elementy nazistowskie, związane z seryjnymi mordercami oraz cytaty z filmów nurtu grindhouse, jak choćby „Ilsa: Wilczyca z SS”. Umiejętnie grali na kontrowersji, zdając sobie sprawę z trwającej w USA paniki satanistycznej, podgrzewanej przez teleewangelistów i religijnych celebrytów. Para często udzielała wywiadów w telewizji doprowadzając zbuntowane dzieciaki do ekstazy, a konserwatywnych rodziców do palpitacji serca.

Uwielbiali także czarny humor, na tyle mroczny, że i dziś byłby kontrowersyjny. Wystarczy przytoczyć wers piosenki „Triumph of Will”, której tytuł nawiązuje do nazistowskiego propagandowego filmu autorstwa Leni Riefenstahl: „Ewa, och Ewa, chodź i siądź mi na twarzy, Berlin płonie, a my jesteśmy rasą panów”. Muzycznie zresztą utwór ten jest także żartem z niemieckiej muzyki marszowej, opowiadającym o starym naziście wspominającym dawne czasy.

Historia Radio Werewolf zakończyła się w połowie lat 90-tych. W międzyczasie Zeena odeszła z Kościoła Szatana i dołączyła do amerykańskiej Świątyni Seta. Razem z Nicholasem nakręcili, wyprodukowali i opatrzyli muzyką film „Charles Manson Superstar”. Nicholas zachęcił także ikonę horrorów, legendarnego aktora Christophera Lee do nagrania pierwszej solowej płyty: „Christopher Lee Sings Devils, Rogues & Other Villains”. Do końca działalności Radio Werewolf wydało 4 oficjalne albumy, 3 EPki, 2 single, a do tego powstało wiele bootlegów.

Z czasem jednak duchowe i życiowe drogi satanistycznej pary także się rozeszły. Nicholas w XXI wieku przeszedł na buddyzm i do dziś zajmuje się jego nauczaniem. Zeena bardziej dziś określa się mianem mistyczki niż okultystki lub satanistki, a z przeszłością w Kościele ojca nie chce mieć nic wspólnego. Oboje tworzą, występują, jednak osobno, a o Radio Werewolf Nicholas sam kiedyś miał powiedzieć, że był to jedynie mroczny żart. W 2015 formalnie para rozstała się.

Do dziś ich projekt służy za wzór dla wielu kontynuatorów kontrowersyjnej odnogi gotyk, między innymi popularnych także w Polsce Death In Rome, których mroczne covery znanych przebojów, połączone z apokaliptycznymi wizjami i ikonografią nawiązującą do narodowego socjalizmu (tylko wizualnie, nie ideologicznie), są artystycznie podobne do kierunku, który niegdyś obrał sobie wciąż aktywny i ciekawy słoweński Laibach.

Till Lindemann - 6 najlepszych solowych numerów artysty / Eska ROCK