Lenny Kravitz nazywany jest jednym z największych współczesnych artystów rockowych, a jako dowód na jego formę i wciąż świetną orientację na rynku wskazywany jest najnowszy album, Blue Electric Light z maja tego roku, który artysta promuje na światowej trasie koncertowej.
Choć nie da się ukryć, że Lenny jest świetnym artystą, wciąż w genialnej formie, to ma już jednak 60 lat na karku, a jego debiut miał miejsce 35 lat temu! Wygląda więc na to, że muzyk uważnie przygląda się temu, co dzieje się na rynku.
Dzięki nim rock nie umrze?
Tym razem artysta, w niezwykle subtelny sposób, zabrał głos w trwającej od ponad dekady dyskusji na temat tego, czy rockowe i metalowe brzmienia są bliskie śmierci. Muzyk zrobił to za pośrednictwem zdjęcia, na którym pozuje z członkami dwóch głośnych, współczesnych rockowych formacji.
Lenny był ostatnio jedną z gwiazd tegorocznego Rock Werchter, na którym występowali także młodsi przedstawiciele rockowego świata - Greta Van Fleet i grupa Måneskin. Kravitz wstawił fotkę, na której pozuje z całym składem amerykańskiego zespołu i z gitarzystą włoskiej grupy, Thomasem Raggi. Całość opatrzył wymownym podpisem: "Rock and roll NIE umarł".