Odkąd Jimi Hendrix podpalił po raz pierwszy swoją gitarę, a Pete Townshend zaczął swoje rozwalać na scenie z instrumentami robiono wiele koszmarnych rzeczy. Wiadomo, wartość szoku, transgresji i przekraczania kolejnych granic od początku w kulturze rocka była ważna. Wielu artystów starało się podnieść poprzeczkę jeszcze wyżej. A co z gitarami? Trafiają do dziś na aukcje, niektóre do muzealnych gablot, a inne wprost na śmietnik.
i
Autor: YouTube/ Archiwum prywatne
Tymczasem austriacki gitarzysta i youtuber Brenth udowodnił za pomocą eksperymentu, że gitara bez gryfu może grać i brzmieć naprawdę ciekawie. Oczywiście nie jest to łatwe, bo o wysokości dźwięku nie będzie już decydowało to gdzie skrócimy na gryfie strunę lecz naciągnięcie jej ręką trzymającą uciętą główkę gryfu.
Dziwaczny pomysł? W istocie, ale jak widać na załączonym filmiku doskonale się sprawdzi przy nowoczesnych odmianach metalu, jak choćby djent. Przypomina to troszkę granie tylko i wyłącznie za pomocą dźwigni ruchomego mostka, ale Brenth zrobił z tego kawałek, który ma potencjał! Zobaczcie sami, choć nie zachęcamy Was do niszczenia własnych gitar.