Jak Ozzy Osbourne został wilkołakiem? Sesja do Bark at the Moon nie była prosta

i

Autor: Screen z YouTube/Ozzy Osbourne Dlaczego Ozzy Osbourne bał się na planie okładki do "Bark at the Moon"?

Jak Ozzy Osbourne został wilkołakiem? Sesja do "Bark at the Moon" nie była prosta

Okładka płyty do "Bark at the Moon" Ozzy'ego Osbourne'a przeszła już do historii, tak jak samo brzmienie tego krążka. Okazuje się, że jej stworzenie wcale nie było prostym zadaniem, a to ze względu na ogrom pracy, związanej z niezwykle kosztowną charakteryzacją i... pewne obawy Ozzy'ego! Czego bał się "Książę Ciemności"?

W listopadzie 1983 roku na terenie Stanów Zjednoczonych ukazał się trzeci album studyjny Ozzy'ego Osbourne'a. Wydawnictwo zostało zatytułowane Bark at the Moon i osiągnęło krytyczny i komercyjny sukces, napędzany singlem tytułowym. Do historii równie mocno, co muzyka z płyty, przeszła zdobiąca krążek, niezwykle charakterystyczna, okładka. Jak wyglądały kulisy pracy nad nią? Okazuje się, że naprawdę nie było łatwo!

Muzyka rockowa lat 80-tych - zagranica. Albumy, które dziś są legendarne

Autor zdjęcia wspomina kulisy sesji okładkowej do "Bark at the Moon"

Autorem zdjęcia, które pojawiło się na okładce, jest uznany fotograf Fin Costello. Udzielił on ostatnio wywiadu magazynowi "Classic Rock", w którym wspomniał kulisy prac nad całym projektem. Okazuje się, że początkowo Ozzy miał wystąpić w płaszczu, przypominającym wilczą skórę, jednak artysta osobiście poznał Davida B. Millera, wizażystę, odpowiedzialnego za charakteryzację do filmu Koszmar z ulicy Wiązów, a spotkanie natknęło go, by jako główny motyw wizualny płyty uczynić parodię filmów o wilkołakach. Kostium, w którym Osbourne wystąpił na okładce kosztował około 50 tysięcy funtów, a jego założenie zajęło ponad sześć godzin! Nie to jednak okazało się być największą przeszkodą na planie.

Czego boi się "Książę Ciemności"?

W ramach jednego ze zdjęć, Ozzy miał wystąpić u boku rottweilerów. Szybko jednak stało się jasne, że "Książę Ciemności"... boi się psów! Kiedy więc zorientował się, że w ramach ujęcia mają się one znajdować za nim, był naprawdę przerażony! Sesja przeciągała się do późnych godzin nocnych, aż w końcu Ozzy miał powiedzieć, że nie jest w stanie dłużej tego robić.

Na jednym z ujęć Ozzy miał grać klęczącego wilkołaka, a za nim miały się znaleźć rottweilery. Nie zdawałem sobie sprawy z tego, że Ozzy bał się psów. Jeszcze, kiedy widział psy, mógł sobie z tym poradzić. Ale kiedy były za nim, było zupełnie inaczej! - powiedział fotograf w wywiadzie.