Foo Fighters i Sonic Highways. Jak powstał ten album?
Na początku drugiej dekady XXI wieku formacja Foo Fighters, bez dwóch zdań, była na tzw. fali wznoszącej. Album Wasting Light (2011) okazał się sukcesem i zebrał dość pozytywne recenzje. Niewątpliwie w tamtym czasie energia rozpierała lidera grupy Dave'a Grohla, który później zabrał się za tworzenie filmu dokumentalnego na temat kultowego, ale nieistniejącego już wtedy, studia Sound City, które mieściło się w Los Angeles (to tutaj Nirvana nagrała Nevermind). Premiera całości odbyła się na początku 2013 roku, wypuszczono także ścieżkę dźwiękową. Do jej stworzenia Grohl zaprosił m.in. Paula McCartneya, Josha Homme'a czy Trenta Reznora.
Po odhaczeniu tego zadania, wokalista i gitarzysta Foo Fighters ujawnił, w trakcie gali Brit Awards w lutym 2013, że przyszła pora na nagrywanie następcy Wasting Light. W wywiadzie dla XFM, latem wspomnianego roku, Grohl powiedział: – W ciągu ostatnich kilku tygodni napisaliśmy album i zrobimy go w taki sposób, w jaki nikt nigdy wcześniej tego nie robił. Jesteśmy tym bardzo podekscytowani... Jeszcze trochę czasu minie zanim się ukaże, ale myślę, że przyszły rok będzie, bez wątpienia, wielkim rokiem dla Foo Fighters.
Na czym polegała cała ta wyjątkowość nadchodzącego albumu FF? Grupa postanowiła za sprawą Sonic Highways stworzyć muzyczno-filmowy koncept będący hołdem dla amerykańskiej muzyki.
Każda z ośmiu piosenek na płycie została nagrana w innym mieście w Stanach Zjednoczonych pod czujnym okiem producenta Butcha Viga. Muzycy odwiedzili Austin, Chicago, Los Angeles, Nashville, Nowy Orlean, Nowy Jork, Seattle oraz Waszyngton. Inspiracją dla tekstów Dave'a Grohla były historie z nimi związane. W tym celu lider Foo Fighters przeprowadził wywiady z artystami, inżynierami dźwięku czy producentami.
To jednak nie wszystko. Do wszystkich utworów na Sonic Highways zaproszono gości związanych z muzyczną historią danego miasta. I tak oto na przykład w singlowym Something From Nothing, nagranym w Chicago, muzykom Foo Fighters towarzyszył Rick Nielsen z Cheap Trick.
Ten album jest natychmiast rozpoznawalny, wiadomo, że to Foo Fighters, ale jest w nim coś głębszego i bardziej muzycznego. Myślę, że te miasta i ci ludzie wpłynęli na nas, abyśmy odkrywali nowe terytoria, nie tracąc przy tym naszego "brzmienia" – przyznał Grohl, cytowany w informacji prasowej zapowiadającej wydanie Sonic Highways.
Jak już zostało to wcześniej wspomniane, grupa nie poprzestała wyłącznie na albumie. W połowie października 2014, na HBO, ukazał się pierwszy odcinek miniserialu dokumentalnego wyreżyserowanego przez Dave'a Grohla i napisanego przez Marka Monroe. Również pod tytułem Sonic Highways. Złożyło się na niego osiem epizodów, każdy trwający po godzinę.
W każdym z odcinków pojawiły się wywiady z artystami, którzy nagrywali w przeszłości w poszczególnych studiach. W produkcji wystąpili więc m.in. Dolly Parton, Paul Stanley (Kiss), Nancy Wilson (Heart) czy Duff McKagan (Guns N' Roses).
Album był promowany na koncercie w Polsce
Krążek Sonic Highways ukazał się 10 listopada 2014. Zadebiutował na drugiej pozycji na amerykańskiej liście Billboard 200. W pierwszym tygodniu w Stanach Zjednoczonych rozeszło się ok. 190 tys. egzemplarzy albumu. Co ciekawe, całość dotarła na szczyt w Australii czy Belgii, w Wielkiej Brytanii płyta osiągnęła drugie miejsce, a w Polsce "zaledwie" dziesiąte.
Jeśli chodzi o recenzje, to w serwisie Metacritic, który w jednym miejscu zbiera różne opinie, Sonic Highways otrzymał notę 68/100 opartą na ponad 30 ocenach wystawionych przez dziennikarzy czasopism czy portali muzycznych. W ramach ciekawostki można dodać, że mocniej, pod tym kątem, doceniono serial (77/100).
Muzycy Foo Fighters rozpoczęli światową trasa promującą ten album 10 grudnia 2014. Złożyło się na nią 80 koncertów i dobiegła ona końca po jedenastu miesiącach. W jej ramach grupa odwiedziła m.in. Polskę. 9 listopada 2015 Grohl i spółka wystąpili w krakowskiej Tauron Arenie. Tak, był to jeden z tych koncertów, na którym lider Foo Fighters skorzystał ze specjalnego tronu przygotowanego pod koncerty. Było to pokłosie jego upadku ze sceny w Szwecji kilka miesięcy wcześniej, kiedy to złamał nogę.