Duże zespoły mało płacą swoim supportom? Muzyk wspomniał o Metallice i Iron Maiden

i

Autor: Materiały prasowe - fot. Tim Saccenti/John McVie

wypowiedzi muzyków

Duże zespoły praktycznie nie płacą swoim supportom? Muzyk wspomniał o Metallice i Iron Maiden

2025-05-21 11:18

Bycie supportem, czyli zespołem rozgrzewającym publiczność przed występem głównej gwiazdy, to dla wielu i wiele niemal spełnienie marzeń. Historia zna wiele, wiele przypadków, kiedy to bycie grupą otwierającą koncert przyczyniało się do rozwoju kariery. Czyżby jednak szansa na pokazanie się nie szła w parze z dobrymi zarobkami?

Pojęcie 'support' najczęściej kojarzy się z zespołem, artystą czy artystką którzy występują na trasie głównej gwiazdy i pojawiają się na scenie jako pierwsze, by niejako rozgrzać i przygotować publiczność. Choć przyjęło się, że w roli takiej najczęściej występują wykonawcy i wykonawczynie nieco mniej znani, zyskując tym samym szansę na stanie się bardziej rozpoznawalnymi, to dziś coraz częściej o przypadki, gdy to support może się pochwalić równie dużym statusem w świecie muzyki.

Taka sytuacja miała miejsce chociażby na koncercie Red Hot Chili Peppers w Polsce w 2023 roku, kiedy to przed zespołem zaprezentowali się Iggy Pop oraz The Mars Volta. Równie duże nazwiska Metallica zaprosiła na swoją "M72 World Tour", na której grali min. Ice Nine Kills, Five Finger Death Punch, Mammoth WVH czy teraz Limp Bizkit. Przypominamy też, że na nadchodzącej trasie Iron Maiden w roli supportu (coraz częściej wykorzystywany jest także zwrot 'gość specjalny') zaprezentuje się grupa Avatar.

ZOBACZ TAKŻE: Iron Maiden za chwilę rozpoczną trasę z nowym perkusistą!

Eska Rock_Metallica w 2024 zarobiła najwięcej na koncertach w Warszawie. Dane nie pozostawiają złudzeń

Supporty nie są dobrze traktowane przez duże gwiazdy?

Wygląda na to, że na rynku nie brak wykonawców, którzy nie mają zbyt dobrych doświadczeń, jeśli chodzi o bycie supportem. Wyraz temu w rozmowie ze stacją radiową WRIF Chris Jericho z grupy Fozzy. Muzyk ogólnie zwrócił uwagę na duże koszta, jakie zespoły muszą dziś ponosić przy organizacji tras koncertowych. Wskazuje on, że Fozzy, mimo wszystko, skupia się teraz na organizacji własnych koncertów i nie przyjmuje ofert supportowania kogokolwiek i nie ukrywa, że wynika to ze złych doświadczeń w tej materii.

Jericho powołał się na przykład, kiedy to jego zespół koncertował wraz z Iron Maiden. Muzyk otwarcie stwierdził, że bycie supportem, nawet dla takiej legendy, nie wiąże się wcale z dużymi zarobkami tym bardziej, że najczęściej te mniejsze grupy nie mogą nawet wystawiać przed stadionami czy halami swojego merchu. Frontman Fozzy gorzko stwierdził, że zespół jest w stanie więcej zarobić na własnych headlinerskich pokazach, niż otwierając koncerty "Żelaznej Dziewicy".

Jericho zwraca uwagę na fakt, że powszechnie przyjmuje się, że sama propozycja dla danego zespołu, by supportować na trasach formacje, uznawane już za potęgi, to dla niej wyróżnienie i okazja na pobudzenie kariery. Wskazał on jednak, że jest przekonany, że The Pretty Reckless na trasie z AC/DC czy wspomniane już Limp Bizkit u boku Metalliki dostają całkiem niezłe sumy. Odnosząc się do ikony thrashu frontman Fozzy powiedział także, że ma wiedzę o tym, że inne kapele, które ta zabrała na swoją "M72 World Tour" nie mogą wcale pochwalić się dużymi zarobkami z tej trasy.

Oto tegoroczne koncerty, na które czekamy: